Wróżbita Maciej: cała Polska mnie słucha

Wróżbita Maciej: cała Polska mnie słucha

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. sxc.hu) Źródło:FreeImages.com
Czasy kryzysu i niepewności to złote żniwa dla wróżbitów. Telewizyjny i internetowy ezoteryczny biznes jest już warty w Polsce dwa miliardy złotych.
Na ekranie energiczny, wyraźnie z siebie zadowolony 30-latek. Z prędkością światła strzela serią magicznych zdań, kreśli znaki krzyża i gestykuluje. Mówi, że pracuje na falach anielskich. Zdejmuje z ludzi klątwy i uzdrawia: – Aniołku, nie krzyżować nóg, wypowiedz swoje imię.

Wzywam armię anielską do twojego życia! Wypalam świętą pochodnią ognia sprawiedliwości chorobę, zwątpienie, klątwę na pieniądze z czwartego pokolenia. Odcinam to. Synchronizuję każdą sferę twojego życia. Napełniam cię obfitością, fortuną, wieczną, wieczną miłością. Poczekaj, masz przekleństwo przez mężczyznę. Odcinam to, odczepiam i napełniam cię wieczną miłością. Oczyszczenie! – wyrzuca z siebie niemal na jednym oddechu do kolejnego słuchacza, który "chce tylko uzdrowienia".

Uduchowiony uzdrowiciel okazał się niedawno gwiazdą niemieckich portali pornograficznych. Zdemaskowali go internauci. Zdjęcia obnażonego wróża zalały portale. Nie tylko plotkarskie. I wybuchł skandal. A najpopularniejszy nasz lokalny wróżbita, Maciej, wyraził oburzenie i odciął się od nieobyczajnego kolegi.

Armia anielska na kryzys

Podobnych pokrzepicieli strapionych serc w ostatnich latach pojawiły się dziesiątki. W ciężkich czasach rośnie popyt na cuda, więc klientów nie zraża to, że we wróżbach, za które płacą telefonicznymi impulsami, niewiele jest sensu, o prawdzie już nie wspominając.

Skąd taka popularność? – Silna pozycja społeczna wróżki wynika przede wszystkim z niepewności warunków życia, w których przychodzi nam podejmować decyzje. Bo w kryzysie nawet najtęższe umysły pokroju Balcerowicza nie wiedzą, co będzie dalej – wyjaśnia prof. Zbigniew Nęcki, psycholog z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Programy ezoteryczne nadają duże stacje, jak TVN i Polsat, ale także te mniejsze: iTV, Tele5, Mango24. Z badań Nielsen Audience Measurement, przygotowanych dla "Wprost", wynika, że od stycznia do marca 2013 r. każdy odcinek "Arkanów magii" na TVN ogląda średnio ponad 50 tys. osób, choć pasmo ezoteryczne pojawia się w tej stacji dopiero o drugiej w nocy. Konkurencyjny program "Tajemnice losu" na Polsacie (od trzeciej w nocy) przyciąga ponad 25 tys. widzów. Z kolei Ezo TV na antenie iTV oglądają średnio 3 tys. osób.

Mag z łańcuchem na szyi

"I kolejna trafność! I właśnie z tego słynie wróżbita Maciej i ty także potwierdzisz moje słowa przy całej Polsce, bo teraz cała Polska mnie słucha i cała Polska może do mnie zadzwonić!" – wykrzykuje Maciej. Po czym odbiera telefon od Ewy, której "tak ogólnie chodzi o finanse i o życie uczuciowe". Maciej ma sporo klientów, bo wróży ze stuprocentową trafnością, o czym można przeczytać u dołu ekranu. Ten łysiejący brunet o okrągłej twarzy lubi podpierać się ekstatyczną gestykulacją, gustuje w różowych koszulach i złotej biżuterii. Równie dobrze mógłby być gwiazdą disco polo lub sprawnym sprzedawcą damskiej konfekcji. Jest jednak kimś więcej. Jest wróżbitą.

Skąd się wziął? Znikąd, jak większość gwiazd telewizji ezoterycznych. Wróżbiarze to talenty samorodne, nie kształci ich żadna szkoła, nie douczają się na kursach. Żeby zostać telewróżką lub e-magiem, wystarczy "dobra znajomość techniki wróżbiarskiej", "umiejętność ładnego wysławiania się" i oczywiście "prawdziwe zainteresowanie ezoteryką oraz pasja w tej dziedzinie". To rynek weryfikuje ich talenty i umiejętności. Nie matura, lecz chęć szczera...

Więcej o fenomenie tele-wróżek w najnowszym numerze tygodnika "Wprost", który od niedzielnego wieczora jest dostępny w formie e-wydania .

Najnowszy numer tygodnika "Wprost" jest również dostępny na Facebooku .