W kopalni Mysłowice-Wesoła w poniedziałek (6.10) wieczorem najpierw doszło do zapalenia, a potem prawdopodobnie wybuchu metanu.
W tym obiekcie nie ma tzw. czarnych skrzynek monitorujących stężenie metanu. Używa się tam tylko metanomierzy, ale mogły być one używane niezgodnie z przepisami. Do Wyższego Urzędu Górniczego dotarły w tej sprawie dwa anonimy.
Jak mogło dojść do tragedii i jak niebezpieczna jest praca pod ziemią?
TVP/x-news
Jak mogło dojść do tragedii i jak niebezpieczna jest praca pod ziemią?
TVP/x-news
