Zabójcza sepsa

Zabójcza sepsa

Dodano:   /  Zmieniono: 
Tajemnicza choroba grasuje w szpitalach
Siedemnastoletnia Maggie Lutz z Iowa City w Stanach Zjednoczonych trafiła do szpitala 5 maja 2001 r. W nocy przeniesiono ją na oddział intensywnej opieki z podejrzeniem zapalenia opon mózgowych. Dziewczyna straciła przytomność, a po 45 minutach trzeba ją było podłączyć do respiratora. Była spuchnięta, ciało pokrywały czerwone plamy, a gałki oczne były obrzęknięte. Michael Shasby, szef oddziału intensywnej opieki kliniki uniwersyteckiej Iowa City, powiedział rodzicom, że Maggie nie przeżyje nocy. Diagnoza: ostra posocznica.
Każdego roku posocznica (inaczej septicemia lub sepsa) dotyka prawie 750 tys. obywateli USA. Kosztuje ona amerykański system opieki zdrowotnej ponad 17 mld USD rocznie. Specjaliści oceniają, że trzech na dziesięciu chorych umiera w ciągu miesiąca. Jeżeli w akcie zgonu jako przyczynę śmierci podaje się komplikacje pooperacyjne, można podejrzewać, że prawdziwą przyczyną była posocznica. Podobnie uważa 86 proc. ankietowanych lekarzy z krajów Unii Europejskiej.
Posocznica jest reakcją zapalną organizmu, wywołaną przez infekcję bakteryjną, wirusową, pasożytniczą lub grzybiczą. W krótkim czasie może doprowadzić do niewydolności narządów wewnętrznych i śmierci. Często pojawia się w wyniku zakażenia po zabiegu chirurgicznym. Objawy - gorączka, zbyt szybki lub zbyt wolny puls - są charakterystyczne dla wielu dolegliwości. - To jedna z najtrudniejszych do wykrycia chorób, ponieważ pacjent przed operacją dostaje antybiotyki, które niszczą część drobnoustrojów. Czasem na leczenie jest już za późno - opowiada Teresa Korta, szefowa Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii w Szpitalu Klinicznym Akademii Medycznej przy ul. Banacha w Warszawie.
Posocznica była prawdopodobnie przyczyną śmierci studenta z Rabki, który zmarł w nowotarskim szpitalu dwa dni po powrocie z wakacji w Tunezji. Lekarze nie rozpoznali choroby. Podejrzewali nawet, że chłopak zaraził się w Afryce groźnym wirusem Ebola, ale badania to wykluczyły. - Mężczyzna miał wysoką gorączkę i krwotoki wewnętrzne. Śmierć nastąpiła szybko. Mogła to być posocznica bakteryjna - mówi Paweł Policzkiewicz, główny inspektor sanitarny.
Jeśli to możliwe, chorym podaje się antybiotyki, aby wyleczyć infekcję leżącą u podstaw sepsy, oraz stosuje działania wspomagające, takie jak mechaniczna wentylacja i dializa nerek. Ostrej posocznicy nie można jednak wyleczyć: 30 proc. cierpiących na nią umiera w ciągu miesiąca, a 50 proc. - w ciągu pół roku. Septicemia jest główną przyczyną śmierci pacjentów oddziałów intensywnej terapii (z wyjątkiem oddziałów zajmujących się chorobami wieńcowymi). Coraz większa liczba osób odpornych na antybiotyki sprawia, że od kilku lat posocznicę diagnozuje się dwa razy częściej niż do tej pory!
Choroba zaczyna się, gdy infekcja uwalnia substancje zwane modulatorami immunologicznymi, które wpływają na błonę naczyń krwionośnych: wywołują stan zapalny i powodują tworzenie się skrzepów. Pacjenci zapadają na ostrą posocznicę, co zwykle prowadzi do śmierci.
Naukowcy w ciągu ostatnich dwudziestu lat przetestowali w badaniach klinicznych, obejmujących prawie 20 tys. pacjentów, niemal dwadzieścia leków na sepsę, które okazały się nieskuteczne. Niedawno koncern Eli Lilly opracował pierwszy skuteczny lek - Xigris. Preparat niedługo wejdzie do sprzedaży w USA. Zastosowano go już u niektórych pacjentów. Otrzymała go też Maggie Lutz z Iowa City. Niedawno zdrowa wróciła do domu.

Więcej możesz przeczytać w 44/2001 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.