W związku z aferą w łódzkim pogotowiu ratunkowym łódzka prokuratura wystąpiła o aresztowanie sanitariusza, członka ZZ Pracowników Ratownictwa Medycznego.
"Wnioskowaliśmy o aresztowanie jednego z sanitariuszy łódzkiego Pogotowia, któremu postawiono zarzut przyjmowania korzyści majątkowych w zamian za informacje o zgonach pacjentów" - poinformowała rzecznik prasowy Prokuratury Apelacyjnej w Łodzi. Grozi mu za to kara do lat dziesięciu.
Zatrzymany sanitariusz to 32-letni Sławomir S., członek Krajowego Związku Zawodowego Pracowników Ratownictwa Medycznego, tego samego związku, który po ujawnieniu afery groził akcją protestacyjną "za zniesławienie pracowników pogotowia".
Przewodniczący tego związku Tomasz Selder, który był przez cztery lata dyspozytorem w łódzkim pogotowiu, przyznał, że zatrzymany sanitariusz Sławomir S. jest jego bratem.
Od Krajowego Związku Zawodowego Pracowników Ratownictwa Medycznego odżegnuje się Polskie Stowarzyszenie Ratowników Medycznych.
"Związek nie jest reprezentantem środowiska związanego z medycyną ratunkową i tworzonym systemem zintegrowanego ratownictwa medycznego" - napisał w oświadczeniu jego wiceprzewodniczący Robert Gałązkowski.
Dodał, że Związek Zawodowy Pogotowie 2000, przekształcony później w Krajowy Związek Zawodowy Pracowników Ratownictwa Medycznego, od początku prac nad ustawą o państwowym ratownictwie medycznym poprzez zgłaszane uwagi do projektu przedłużał proces legislacyjny. Potwierdził to Krajowy Konsultant w dziedzinie medycyny ratunkowej, prof. Juliusz Jakubaszko.
em, pap
Czytaj też: Polowanie na skóry
Zatrzymany sanitariusz to 32-letni Sławomir S., członek Krajowego Związku Zawodowego Pracowników Ratownictwa Medycznego, tego samego związku, który po ujawnieniu afery groził akcją protestacyjną "za zniesławienie pracowników pogotowia".
Przewodniczący tego związku Tomasz Selder, który był przez cztery lata dyspozytorem w łódzkim pogotowiu, przyznał, że zatrzymany sanitariusz Sławomir S. jest jego bratem.
Od Krajowego Związku Zawodowego Pracowników Ratownictwa Medycznego odżegnuje się Polskie Stowarzyszenie Ratowników Medycznych.
"Związek nie jest reprezentantem środowiska związanego z medycyną ratunkową i tworzonym systemem zintegrowanego ratownictwa medycznego" - napisał w oświadczeniu jego wiceprzewodniczący Robert Gałązkowski.
Dodał, że Związek Zawodowy Pogotowie 2000, przekształcony później w Krajowy Związek Zawodowy Pracowników Ratownictwa Medycznego, od początku prac nad ustawą o państwowym ratownictwie medycznym poprzez zgłaszane uwagi do projektu przedłużał proces legislacyjny. Potwierdził to Krajowy Konsultant w dziedzinie medycyny ratunkowej, prof. Juliusz Jakubaszko.
em, pap
Czytaj też: Polowanie na skóry