Chinom znów grozi apokalipsa

Chinom znów grozi apokalipsa

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ponad 600 tys. ludzi ewakuowano w ciągu ostatniej doby z rejonu grożącego wylaniem jeziora Dongting. 4 lata temu rozlane wody jeziora spowodowały śmierć 4 tys. ofiar.
Poziom wody w jeziorze Dongting o obszarze 2700 km kw. - równym obszarowi całego Luksemburga - przekracza o niemal trzy metry poziom alarmowy i nadal rośnie. Po raz pierwszy od tragedii sprzed 4 laty w Hunanie - kiedy rozlane wody jeziora spowodowały śmierć 4 tysięcy ludzi - ogłoszono stan pogotowia.

W całej prowincji Hunan, na terenie której znajduje się jezioro - fala powodziowa - głównie na Jangcy - spowodowała już śmierć 16 osób, a także zniszczyła 27 tys. domów i  415 tys. hektarów pól uprawnych. Od środy w prowincji obowiązuje stan alarmu. Nad umacnianiem brzegów jeziora pracuje ponad milion ludzi, w tym około 15 tysięcy żołnierzy i 100 tysięcy rezerwistów.

Przelanie się wód jeziora poza umocnienia zagrażać będzie dziesięciu milionom mieszkańców okolic, a także - grozić powodzią w dorzeczu głównej rzeki Chin - Jangcy.

Sytuacja zapewne pogorszy się, gdy do jeziora dotrze znajdująca się w górze rzeki wysoka fala na Jangcy. W takiej sytuacji powódź zagrozi nie tylko Hunanowi, ale także sąsiedniej prowincji Hubei. Zdaniem meteorologów kulminacyjna fala dotrze do jeziora około niedzieli, powodując podniesienie się lustra wody powyżej 35 metrów. Wystąpienie z brzegów jeziora bezpośrednio zagrozi też siedmiomilionowemu centrum przemysłowemu regionu - stolicy prowincji Hubei, miastu Wuhan oraz stolicy Hunanu - Changsha (czyt. cz'hang-sza).

W 1998 r. najwyższy poziom wody w Dongting wynosił 35,9 metra.

Od środy w rejonie jeziora a także przepływającej przez Dongting jednej z głównych rzek Hunanu - Xiangjiang (czyt. siang-dziang) trwa ewakuacja ludzi. Poziom wody na Xiangjiang o dwa metry przekracza stan alarmowy.

Zdaniem pekińskich ekologów, obecna groźna sytuacja w rejonie Dongting bezpośrednio wiąże się z zaniedbaniem przez władze spraw ochrony środowiska na rzecz niekontrolowanego rozwoju regionu.

Naturalny zbiornik wodny, jaki jest Dongting, jeszcze 150 lat temu zajmował powierzchnię 6200 km kw. - wzrost liczby ludności i  głód ziemi sprawił jednak, że obszar jeziora sztucznie zmniejszano, wykorzystując osuszane ziemie pod uprawę ryżu. Innym ważnym "powodziowym" czynnikiem jest zniszczenie lasów w dorzeczu Jangcy i innych rzek chińskich. Zdaniem eksperta z hongkońskiego uniwersytetu Paula Harrisa, władze chińskie muszą jak najszybciej znaleźć naukowe i techniczne rozwiązanie problemu, przy czym musi oznaczać ono całkowitą zmianę strategii władz. Przykładem trwania w dotychczasowym błędnym postępowaniu - uważa Harris - jest obecnie budowa Trzech Przełomów - nowej zapory i zbiornika na Jangcy.

Od początku roku powodzie w liczących ok. 1.200 mln mieszkańców Chinach pochłonęły ponad 900 ofiar śmiertelnych.

em, pap