Wczoraj dwóch członków komisji, Rusłan Kniaziewicz i Andrij Mahera, zaapelowało do swoich 13 kolegów aby odmówili podpisania protokołu z ostatecznymi wynikami wyborów prezydenckich.
"Dziś jeszcze nie jest za późno. Jeśli większość członków komisji odmówi podpisania protokołu, być może coś będzie mogło się zmienić" - powiedział Kniaziewicz.
Mahera dodał ze swej strony, że skargi na naruszenia ordynacji wyborczej bez przerwy napływają do CKW. Według niego, w przeddzień głosowania z 31 października z terenowych komisji wyborczych usuwano "na polecenie pewnych sił politycznych" przedstawicieli opozycji.
Wcześniej rzeczniczka CKW Zoja Kazanżi powiedziała, że nie wiadomo, czy CKW zbierze się na następne posiedzenie w środę w pełnym składzie.
Kazanżi nie chciała komentować informacji, że część członków CKW zamierza podać się do dymisji. "Wiem o kilku osobach, które zapewne złożą rezygnacje, ale w tej chwili nie można się z nimi skontaktować" - powiedziała.
Na wiecu opozycji w Kijowie wzywano wielokrotnie do rozwiązania CKW i wyznaczenia nowej komisji, która od nowa przeliczyłaby głosy z niedzielnych wyborów.
ss, pap