Senyszyn: papież odczuwa wspólnotę z "terrorystami"

Senyszyn: papież odczuwa wspólnotę z "terrorystami"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Joanna Senyszyn (fot. Adam Jagielak/Wprost) 
"Po ataku na konsulat USA w Libii, w którym zginął amerykański ambasador i trzech pracowników dyplomatycznych, Watykan wydał skandaliczne oświadczenie, w którym - zamiast potępić sprawców mordu - potępia »prowokacje wobec muzułmanów, które przynoszą tragiczne rezultaty i pogłębiają napięcie oraz nienawiść«" - pisze na blogu prof. Joanna Senyszyn, europosłanka SLD.
"Dokonaną zbrodnię (Watykan - red.) nazywa eufemistycznie »bardzo poważnymi konsekwencjami nieuzasadnionych zniewag i prowokacji wobec wrażliwości wiernych muzułmańskich«" - przypomina dalej Senyszyn.

Zdaniem posłanki nie jest to działanie bezinteresowne. "Benedykt XVI broni i usprawiedliwia swoich braci - religijnych terrorystów - bo odczuwa z nimi silną wspólnotę. Oburzające oświadczenie wynika z katolickiego fundamentalizmu, który niczym się nie różni od muzułmańskiego. I jeśli nawet obecnie nie prowadzi do tylu zbrodni, co przed laty, nie przestaje być groźny" - uznaje Senyszyn. "Dość wymienić choćby akty terroru działaczy antyaborcyjnych wobec lekarzy i pacjentek usuwających ciąże" - dodaje.

"Obciążenie odpowiedzialnością za mord w Bengazi bliżej nieokreślonych prowokatorów (w domyśle autorów filmu o Mahomecie), a nie religijnych fundamentalistów, wychowanych w duchu chorobliwej nienawiści i agresji może też wskazywać, że Benekt XVI doznał pomieszania zmysłów" - stwierdza posłanka SLD.

Senyszyn pisze też, że z niecierpliwością czeka na watykańską interpretację zamachów z 11 września "oraz ekumeniczne błogosławieństwo dla wszystkich religijnych terrorystów, którzy chcą słusznie mordować polityków, pisarzy i artystów, ośmielających się wykazywać niedostatecznie »głęboki szacunek dla wiary, tekstów, wielkich osobistości i symboli różnych religii«".

jl