"CBA stosowała metody z klozetu, z ubeckiego asortymentu"

"CBA stosowała metody z klozetu, z ubeckiego asortymentu"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kazimiera Szczuka (fot.Focus/newspix.pl) Źródło:Newspix.pl
- To jest tak, jak ludziom z opozycji demokratycznej w PRL ubecy przynosili na przesłuchania wieści, że żona sypia z tym i z tym. Wiadomo było, że ten człowiek może pęknie z rozpaczy. To są przekroczenia, choć to nie jest wybijanie zębów i paznokci, ale rozjeżdżanie przez aparat policyjny tej najbardziej intymnej strony życia - uczuciowej, prywatnej. Oni stosowali metody z takiego klozetu, z ubeckiego asortymentu – w taki sposób Kazimiera Szczuka skomentowała działania CBA za czasów rządów PiS.
Feministka odniosła się także do sprawy ujawnionych przez „Gazetę Wyborczą” zdjęć, na których półnagi Agent Tomek [obecnie poseł PiS, Tomasz Kaczmarek –red.] siedzi nad walizką pełną pieniędzy. - On spocił się do tej kasy. Tak się podniecił, że się zgrzał i musiał się rozebrać się, żeby trochę ochłonąć – powiedziała na antenie radiowej Jedynki Szczuka.

Kazimiera Szczuka skomentowała także sprawę posłanki Sawickiej, „uwiedzionej” przez agenta CBA, aby ją następnie skompromitować. - Jeżeli to robił uwodziciel dla swojej przyjemności, kłamiąc i "gubiąc kobietę", jak to się dawniej mówiło, to był łajdak. Ale tu działał nie dla swojej przyjemności, żeby ją zdobyć, posiąść, porzucić. Robił to, mówiąc w skrócie,  ubek, na zlecenie, za pieniądze podatników. To jest coś obrzydliwego, bo przedmiotem tych operacji mających demaskować korupcję były osoby słabe emocjonalnie, w potrzebach emocjonalnych, mające oczekiwania, i przez to słabe, a nie przez chciwość. Okazało się, że płacimy na to, żeby facet sobie kupił rolexa, wyperfumował się i robił w trąbę jakąś panią, która być może jest naiwna i która potem płacze – dodała Szczuka.

Polskie Radio Program Pierwszy/ TOK FM, ml