Były wiceszef CBA: sprawa dr.G.? Dlaczego tak niski wyrok?

Były wiceszef CBA: sprawa dr.G.? Dlaczego tak niski wyrok?

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. sxc.hu Źródło:FreeImages.com
- Dobrze, że ten proces się kończy. Nie wiem jednak dlaczego prokurator wnosi o karę w zawieszeniu – mówi były wiceszef CBA Ernest Bejna odnosząc się do sprawy oskarżonego o korupcję byłego ordynatora szpitala MSWiA w Warszawie dr. Mirosława G.
Przypomina on, że "akt oskarżenia został skierowany w 2007 roku". - Później leżał rok w sądzie zanim się w ogóle nim zajęto. A mamy 2012 roku i dopiero teraz proces zbliża się ku końcowi. Cieszę się z tego powodu - przyznaje.

Twierdzi, że "naprawdę nie potrafi powiedzieć dlaczego tak długo trwał proces, bo w gruncie rzeczy, od strony dowodowej, sprawa jest jego zdaniem prosta". Bejna dziwi się także wysokości kary, o jaką wnioskuje prokurator. - Prokurator wnosząc o karę w zawieszeniu, wnosi o niską karę. Ponieważ znając tego rodzaju sprawy, które toczyły się w stosunku do ludzi - powiedzmy nie tak wysoko postawionych jak pan G.. - prokuratura wnosiła o kary bezwzględne – twierdzi były wiceszef CBA.

 Mamy kilkadziesiąt przyjętych łapówek. Nie widzę w postawie sprawcy żadnej podstawy, by wnosić o zawieszenie wykonania kary. Przecież on nie ma poczucia, że robił źle - kończy Bejna.

mp, niezalezna.pl