Nałęcz: Ewa Kopacz spotka się z prezydentem w piątek rano

Nałęcz: Ewa Kopacz spotka się z prezydentem w piątek rano

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prof. Tomasz Nałęcz (fot. Wprost) Źródło:Wprost
- Wystarczająco dużo zrobił, byśmy myśleli o jego dorobku z uznaniem. Jeszcze nie zdarzyło się, żeby Polak w dziejach nowożytnych zaszedł tak wysoko – mówił prof. Tomasz Nałęcz o Donaldzie Tusku w Radiowej Trójce. Według doradcy prezydenta, nowe stanowisko dla Donalda Tuska to awans nie tylko dla byłego premiera, ale także dla Polski.
Prowadząca audycję Beata Michniewicz zapytała prof. Nałęcza o to, czy prezydent wykorzysta przysługujące mu 14 dni na desygnowanie nowego premiera. - Oczywiście rząd jeszcze nie jest formalnie w stanie dymisji. Oficjalne odwołanie rządu będzie miało miejsce w czwartek o godz 14. I od tego momentu będziemy odliczać dwa tygodnie. (...) Jednak wiele zależy od przyszłej pani premier i całego rządu, ponieważ musi być przygotowany gabinet - odpowiedział doradca. Dodał też, że marszałek Ewa Kopacz została już zaproszona na spotkanie z prezydentem w piątek o 8.30 rano.

- Mamy rok wyborczy. Zatem premier będzie dbała o czynnik świeżości, bo bez tego trudno wybrać wybory. Łatwiej organizować kampanię w ten sposób - powiedział na temat ewentualnych zmian w rządzie. Odniósł się również do przyszłości Radosława Sikorskiego. - Mamy trudne czasy jeśli mówimy o sytuacji międzynarodowej. I tutaj doświadczenie ministra Sikorskiego jest bardzo istotne. Ale wszystko pozostaje w rękach przyszłej pani premier - mówił.

Prof. Nałęcz wyjaśnił również, dlaczego Jarosław Kaczyński nie został zaproszony na ostatnie posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego. - Po wielokrotnej nieobecności, Jarosław Kaczyński przestał być członkiem Rady Bezpieczeństwa Narodowego - powiedział.

Na koniec, prezydencki doradca, skomentował historyczne wydarzenie, jakim jest przemowa polskiego prezydenta w Bundestagu. Jak zauważył prof. Nałęcz, wystąpienie Bronisława Komorowskiego w niemieckim parlamencie, ma kontekst historyczny, ponieważ odbywa się w 75. rocznicę niemieckiej agresji na Polskę. - Trudno jest jednak nie odnieść się do współczesności - zbyt wiele złych znaków jest na europejskim nieboskłonie - zauważył prof. Nałęcz.

Polskie Radio