Wypożyczalnie łyżew i nart masowo żądają dowodów osobistych w zastaw mimo iż prawo tego zakazuje. GIODO zapowiada wzmożone kontrole wypożyczalni sprzętu zimowego - pisze "Metro".
Wiele wypożyczalni w kraju żąda dowodów osobistych w zastaw za wypożyczony sprzęt. GIODO ostrzega, że może to być niebezpieczne. Dzięki dowodowi osobistemu obca osoba może wziąć w naszym imieniu kredyt.
- Każda sytuacja, w której jesteśmy zmuszani do pozostawiania dowodu osobistego jako zastawu, np. za wypożyczany sprzęt, jest naruszeniem przepisów prawa. Problem polega na tym, że usługodawcy powołują się na zgodę osób dających im ten dokument. Tymczasem takie postępowanie jest nieuprawnione i stanowi naruszenie przepisów - mówi Małgorzata Kałużyńska-Jasak, rzeczniczka GIODO.
Jak podkreśla rzeczniczka wystarczyłoby spisanie z dowodu podstawowych danych jak imię, nazwisko i adres.
Po interwencji "Metra" inspektorzy GIODO przeprowadzą kontrole wybranych wypożyczalni. Za nielegalne przetrzymywanie cudzego dowodu grozi kara pozbawienia wolności lub grzywny.
"Metro"
- Każda sytuacja, w której jesteśmy zmuszani do pozostawiania dowodu osobistego jako zastawu, np. za wypożyczany sprzęt, jest naruszeniem przepisów prawa. Problem polega na tym, że usługodawcy powołują się na zgodę osób dających im ten dokument. Tymczasem takie postępowanie jest nieuprawnione i stanowi naruszenie przepisów - mówi Małgorzata Kałużyńska-Jasak, rzeczniczka GIODO.
Jak podkreśla rzeczniczka wystarczyłoby spisanie z dowodu podstawowych danych jak imię, nazwisko i adres.
Po interwencji "Metra" inspektorzy GIODO przeprowadzą kontrole wybranych wypożyczalni. Za nielegalne przetrzymywanie cudzego dowodu grozi kara pozbawienia wolności lub grzywny.
"Metro"