W czwartek skończyły się manewry rosyjskiego wojska Wostok 2014. Jednostki biorące udział w ćwiczeniach Dalekowschodniego Okręgu Wojskowego od piątku zaczynają wracać do swoich baz. Łącznie w Wostok 2014 zaangażowano 155 tys żołnierzy, a w trakcie manewrów wystrzeliwano rakiety w stronę celów morskich i zniszczono stary okręt - podaje tvn24.pl.
Rosyjskie wojsko poinformowało, że w ćwiczeniach wzięło łącznie udział 155 tys. żołnierzy. Do oddziałów Wschodniego Okręgu Wojskowego dołączyły także jednostki z Zachodniego Okręgu Wojskowego, które stacjonują w europejskiej części Rosji. Miały do pokonania 6 tys. kilometrów, by dotrzeć na miejsce ćwiczeń.
Celem Wostok 2014 było przećwiczenie obrony pacyficznego wybrzeża Rosji przed wyimaginowanym przeciwnikiem, który atakuje z morza. Dlatego też, przetrenowano szybkość przemieszczenia się oddziałów z obszarów, które "mogą być zagrożone w trakcie takiego ataku".
W trakcie manewrów rosyjska armia wystrzeliła wiele rakiet ziemia-woda i woda-woda dalekiego zasięgu. Celami były specjalnie przystosowane barki, ale zniszczono także stary okręt Tugur. Rosjanie odpalili rakiety manewrujące R-500 i po raz pierwszy udostępnili ich zdjęcia i nagrania wideo.
Oprócz żołnierzy z Rosji, w ćwiczeniach brały udział także wydzielone oddziały z Korei Północnej, Angoli, Peru, Zimbabwe, Wenezueli i Chin.
TVN24
Celem Wostok 2014 było przećwiczenie obrony pacyficznego wybrzeża Rosji przed wyimaginowanym przeciwnikiem, który atakuje z morza. Dlatego też, przetrenowano szybkość przemieszczenia się oddziałów z obszarów, które "mogą być zagrożone w trakcie takiego ataku".
W trakcie manewrów rosyjska armia wystrzeliła wiele rakiet ziemia-woda i woda-woda dalekiego zasięgu. Celami były specjalnie przystosowane barki, ale zniszczono także stary okręt Tugur. Rosjanie odpalili rakiety manewrujące R-500 i po raz pierwszy udostępnili ich zdjęcia i nagrania wideo.
Oprócz żołnierzy z Rosji, w ćwiczeniach brały udział także wydzielone oddziały z Korei Północnej, Angoli, Peru, Zimbabwe, Wenezueli i Chin.
TVN24