Na głowę jednego Bawarczyka straty co roku sięgną od 31 do 77 euro. Tak wynika z najnowszej analizy Ifo Institute, ośrodka badawczego z siedzibą w Monachium. Granicząca z Austrią Bawaria jest wyjątkowo narażona na napływ nielegalnych imigrantów, którzy przedostają się do Europy szlakiem bałkańskim. Największe straty poniesie bawarski eksport, który spadnie o 1,7 mld euro rocznie. Import zmniejszy się o 2,2 mld euro. Kontrola na południowej granicy Niemiec jest punktem spornym między władzami Bawarii a rządem centralnym w Berlinie. Władze Bawarii skrytykowały szefa MSW Niemiec Thomasa de Maizière’a, który powiedział, że jest szansa na zniesienie kontroli w maju. Premier rządu Bawarii Horst Seehofer uznał taką wypowiedź za samowolę. A bawarski minister spraw wewnętrznych Joachim Herrmann powiedział, że wypowiedź de Maiziere’a można rozumieć jako „ponowne zaproszenie dla mieszkańców Bałkanów i Turcji do przyjazdu do Niemiec”. Efekty zamknięcia bawarskich granic już widać. Po tym, jak kontrole wprowadziły też Austria i inne kraje leżące na szlaku bałkańskim, w marcu do Bawarii wjechało 6,6 tys. uchodźców, wobec 41 tys. w lutym i 75 tys. w styczniu. W sumie w zeszłym roku do Niemiec przyjechało 1,1 mln imigrantów. Większość pochodziła z Iraku, Afganistanu i Syrii.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.