Jednak ten scenariusz zakłada przetrwanie UE, a to może być zbyt optymistyczne założenie. Brytyjską administrację różni od polskiej praktycznie wszystko, w tym profesjonalizm przygotowywania skomplikowanych analiz ekonomiczno-społecznych, których wyniki są w prosty sposób prezentowane obywatelom. Podobnie jest w przypadku Brexitu. Ulotka rozsyłana do mieszkańców Wielkiej Brytanii podsumowuje i przekłada na portfel podatnika ewentualne koszty Brexitu. Przeciętna brytyjska rodzina straci na tym 4300 funtów rocznie, gospodarka utraci 36 mld funtów wpływów z podatków, co odpowiada podwyżce podstawowej stawki PIT o 8 pkt proc. I nikt, nawet zwolennicy Brexitu nie kwestionują tych wyliczeń, ale twierdzą, że są to koszty krótkookresowe, bo długookresowy bilans dla gospodarki i państwa może być korzystny. Niedopowiedzianym założeniem tych potencjalnych korzyści z Brexitu jest dezintegracja UE, którą wyjście Wielkiej Brytanii może zapoczątkować.
Faktem jest, że ostatnimi laty UE zamiast rozwiązywać problemy wspólnej polityki energetycznej, infrastrukturalnej, przemysłowej czy rolnej, zajęła się obszarami, które dla przeciętnego Europejczyka są kontrowersyjne, jak aktywna polityka imigracyjna, ujednolicanie kosztów pracy czy umowy prawne. Problematyczna staje się rola Niemiec, co podnoszą zwolennicy Brexitu. Po części wynika to ze słabości innych dużych krajów UE – Francja, Włochy i Hiszpania wciąż mają wskaźniki gospodarcze gorsze niż przed kryzysem 2008 r., a politycy koncentrują się na wewnętrznych problemach. W rezultacie pozostawiona sobie Komisja Europejska aktywnie realizuje agendę polityczną proponowaną przez Niemcy – przyroda i polityka nie znoszą próżni. Mnożenie wariantów rozwoju sytuacji w UE w przypadku Brexitu jest zajęciem bezprzedmiotowym.
Kluczowy jest fakt, że będą poszukiwane pomysły na nową UE i każdy kraj będzie słuchany, o ile tylko będą to konstruktywne i praktyczne rozwiązania. Może zbliża się moment, żeby polscy politycy wyszli z dżungli wojny plemiennej i spróbowali opisać model UE, w której wszystkie kraje czułyby się częścią wspólnoty rozwiązującej ekonomiczne problemy przeciętnych Europejczyków. W innym wypadku znowu ktoś zadecyduje za nas.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.