Zdziwiła pana informacja, że zostanie pan uhonorowany przez Europejską Akademię Filmową nagrodą za całokształt osiągnięć oraz za rozsławianie kina europejskiego na świecie?
Nie ukrywam, że był to dla mnie szok. Nie spodziewałem się, że europejskie kino, patrząc na dorobek irlandzkiego aktora i producenta, którym jestem, przyzna mu nagrodę za całokształt twórczości. Pokazuje to tylko, że ścieżka kariery, jaką obrałem kilkanaście lat temu, była słuszna.
Jaka to ścieżka?
Zawsze starałem się być aktorem niezależnym. Kierować się własną intuicją, a nie pieniędzmi, które stały za projektami, do których mnie zapraszano. Choć nie ukrywam, że w mojej karierze było kilka filmów, które zrobiłem tylko po to, by zarobić pieniądze. Fundusze te mogłem później jako producent przeznaczyć na ambitniejsze kino. Choć pozwolisz, że jako dżentelmen informację, które to były filmy, zostawię dla siebie.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.