W czym tkwi siła spektaklu „Jesus Christ Superstar”, że gracie go już czwarty sezon z rzędu w Teatrze Rampa?
Myślę, że siłą nie tylko naszej, ale każdej inscenizacji na świecie, jest muzyka. Jest naprawdę genialna i ponadczasowa, a w połączeniu z dramaturgią i słowami, które oryginalnie stworzone w języku angielskim, a przełożone przez Wojciecha Młynarskiego i Piotra Szymanowskiego, to kombinacja wręcz doskonała.
Na świecie to już prawdziwy fenomen, a czy u nas można go już tak postrzegać?
Jak najbardziej, bo fenomen wychodzi z tzw. oryginalnej matrycy. Spektakl obchodzi w tym roku swoje 50-lecie na scenie międzynarodowej. To piękny wiek, który świadczy o tym, że to materiał nieśmiertelny. Wszystkie inscenizacje bazują na oryginalnych partyturach z Wielkiej Brytanii czy USA, ale czasami jest ona ostrzej bądź lżej grana przez muzyków i śpiewana przez artystów z obsady.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.