Tragedia i szczęście
WIESŁAW KĘPIŃSKI W DZIECIŃSTWIE CUDEM PRZEŻYŁ RZEŹ WOLI W 1944 R., w której zginęli jego rodzice i brat. Po wojnie – również cudownym zbiegiem okoliczności – trafił do domu Jarosława Iwaszkiewicza i stał się jego wychowankiem. Przeskoczył z nędzy do rodziny należącej, a nawet przewodzącej krajowej elicie intelektualnej. Ona zadbała o jego wykształcenie, ułatwiła mu start, sprawiła, że poznał wielu światowych pisarzy i ludzi kultury. Życie niezwykłe, choć druga jego część, już gdy się usamodzielnił życiowo, była raczej normalna. Ale wtedy ożywiła się pamięć – Wiesław Kępiński postanowił spisać swoje przeżycia, skupiając się na szczęśliwym, choć biednym przedwojennym i okupacyjnym dzieciństwie i na okresie życia spędzonym w Stawisku, domu Iwaszkiewiczów. Ten drugi okres sprawił, że Kępiński mógł napisać: „mimo tragedii w mojej pamięci jest słońce”.
Wiesław Kępiński, „Upragniony syn Iwaszkiewiczów”, Prószyński i S-ka
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.