Kiedy kilkanaście miesięcy temu autorka „Biegunów” otrzymała prestiżową brytyjską Man Booker International Prize, napisaliśmy we „Wprost”, że „Olga Tokarczuk wsiadła do windy, która może ją zawieźć na szczyt i sprawić, że będzie pisarką światowej sławy”. Mało komu przychodziło wtedy do głowy, że ta przepowiednia może się spełnić tak szybko. Wprawdzie od wielu miesięcy mówiło się i pisało wiele o Tokarczuk, także w kontekście nadchodzącego Nobla i to – co ciekawe – więcej w czasopismach anglojęzycznych czy skandynawskich niż polskich, jakbyśmy musieli konsekwentnie potwierdzać słuszność powiedzenia, że nikt nie jest prorokiem we własnym kraju. U nas jednak dominowało przekonanie, że jeśli już, to za jakiś czas, że to jeszcze za wcześnie, bo jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że Polacy cierpliwie muszą czekać na akceptację na międzynarodowym forum, rozpamiętujemy to, że Różewicz nie dostał Nobla, choć powinien, że Iwaszkiewicz w milczeniu dławił coroczne rozczarowania, tłumacząc je sobie tym, że przyjął nagrodę leninowską, że Andrzejewski nie krył swoich noblowskich ambicji ani niechęci do kolejnych laureatów nagrody. A tu się okazało, że można w krótkim czasie zyskać uznanie międzynarodowej krytyki, zdobyć popularność międzynarodową, skosić kilka ważnych literackich nagród (w lipcu na przykład nagrodę Laure-Bataillon dla najlepszej książki przełożonej na język francuski) i triumfalnie, jakby bez wysiłku, wejść na sam szczyt, czyli usłyszeć werdykt noblowskiego komitetu, i zacząć myśleć o przemowie na 10 grudnia. A swoją drogą obrady noblowskiego komitetu muszą gdzieś przeciekać mimo klauzuli 50 lat milczenia, skoro skandynawskie media konsekwentnie stawiały na Tokarczuk i otwartym tekstem twierdziły, że „przede wszystkim Polka Olga Tokarczuk powinna otrzymać Nobla”, a największy szwedzki dziennik „Dagens Nyheter” w weekend poprzedzający ogłoszenie werdyktu opublikował obszerny wywiad właśnie z nią, a nie np. z Margaret Atwood, od dawna typowaną do Nobla, znaną na całym świecie i będącą na fali wielkiej popularności po emisji serialu opartego na jej „Opowieści podręcznej”.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.