Europa nie będzie w stanie obronić Przybałtyki? Gen. Skrzypczak dla „Wprost”: Armie w rozsypce

Europa nie będzie w stanie obronić Przybałtyki? Gen. Skrzypczak dla „Wprost”: Armie w rozsypce

Ćwiczenia NATO w Estonii
Ćwiczenia NATO w Estonii Źródło:NATO
Sojusz Północnoatlantycki nie nadąża za zmianami w Europie. Szczyty w Madrycie i Wilnie niczego w sposób zasadniczy nie zmieniły. Generalnie armie są w rozsypce. Nie ma w tej chwili w Europie żadnego państwa, które swoim potencjałem militarnym może wykazać się kompleksowymi zdolnościami do udziału w obronie chociażby Przybałtyki, najwrażliwszego na rosyjskie agresje miejsca w strukturze NATO.

Spekulacji ekspertów, kiedy Rosja pod wodzą Putina zaatakuje NATO, nie ma końca. Są nawet tacy, którzy wróżą, że może to nastąpić już za trzy lata. Dopóki jednak Rosja jest uwiązana wojną z Ukrainą, to z pewnością nie nastąpi. Jest też wielu, którzy wierzą w długotrwałość tej . Rzec można, że dopóki Ukraina angażuje potencjał militarny Putina, Rosja nie będzie miała szansy kogokolwiek z NATO zaatakować. Ukraina, jaka by nie przetrwała tej wojny, będzie szachowała Putina.

Moim zdaniem, Rosji wystarczy nękanie NATO, UE i Polski wojną hybrydową, z którą niestety nie potrafimy sobie w sposób zdecydowany poradzić. Na Kremlu to widzą, więc po co nas najeżdżać militarne, skoro imigranci wystarczą do robienia skutecznego zamieszania. Ale trudno wyrokować co Moskwa wymyśli za dwa, trzy lata.

Cały felieton dostępny jest w 52/2023 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.