Testy genetyczne całego genomu niepotrzebnie straszą ludzi
Nie tylko amerykański biolog Craig Venter może sobie pozwolić na poznanie własnego DNA. Trzy firmy oferują już testy genetyczne badające cały genom pod względem skłonności do często występujących chorób. Wystarczy wysyłać do firmy Navigenics w Kalifornii próbkę śliny i zapłacić 2,5 tys. dolarów.
Płacąc firmie Navigenics za analizę genetyczną i konsultację z lekarzem, otrzymujemy obietnicę dowiedzenia się, czy grozi nam jedno z ponad 20 schorzeń genetycznych, takich jak cukrzyca, otyłość, nowotwory lub jaskra. Ofertę badań genomu przygotowała też islandzka firma deCODE Genetics, która udostępniła w Internecie serwis deCODEme. Aby zbadać swoje DNA pod względem predyspozycji do kilkunastu chorób, trzeba wysłać jego próbkę oraz czek na 985 dolarów. Podobną usługę w podobnej cenie oferuje amerykańska firma 23andMe, której współzałożycielką jest Anne Wojcicki, żona Sergeya Brina, szefa Google'a.
Płacąc firmie Navigenics za analizę genetyczną i konsultację z lekarzem, otrzymujemy obietnicę dowiedzenia się, czy grozi nam jedno z ponad 20 schorzeń genetycznych, takich jak cukrzyca, otyłość, nowotwory lub jaskra. Ofertę badań genomu przygotowała też islandzka firma deCODE Genetics, która udostępniła w Internecie serwis deCODEme. Aby zbadać swoje DNA pod względem predyspozycji do kilkunastu chorób, trzeba wysłać jego próbkę oraz czek na 985 dolarów. Podobną usługę w podobnej cenie oferuje amerykańska firma 23andMe, której współzałożycielką jest Anne Wojcicki, żona Sergeya Brina, szefa Google'a.
Więcej możesz przeczytać w 1/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.