Marszałek polny

Dodano:   /  Zmieniono: 
Spotkanie z ANDRZEJEM LEPPEREM, liderem Samoobrony i byłym wicemarszałkiem Sejmu
 

Andrzej Kropiwnicki: Czy nie czuje się pan manipulowany przez służby specjalne?
Andrzej Lepper: To się okaże w najbliższym czasie. Na razie mogę tylko powiedzieć, że coś w tym jest.
Kir: Dlaczego poparcie dla pana spada?
- Przed wyborami do parlamentu utwierdzano wyborców w przekonaniu, że Samoobrona ma poparcie jedno-, dwuprocentowe. Uzyskaliśmy ponad 10 proc. To zwykłe manipulacje. Codziennie spotykam się w terenie z wyborcami i widzę, że poparcie dla mnie i dla Samoobrony roś-nie, a nie spada.
MgrInz: Dlaczego uważa pan, że rolnicy mają prawo brać kredyty i nie oddawać długów? Jestem inżynierem. Też mogę?
- Nigdy tak nie uważałem i nie uważam. Tyle że w normalnych demokratycznych państwach za kredyty odpowiadają dwie strony: kredytobiorca i kredytodawca. U nas tego nie ma. Należy zmienić prawo tak, aby dający kredyt pilnował swojego interesu.
Mikado: Jest pan zwolennikiem kapitalizmu czy komunizmu?
- Oba te systemy się nie sprawdziły. Trzeba szukać nowej drogi. Polskiej. Jestem antyglobalistą!
Uczestnik: Wie pan, że mówią o panu "marszałek polny"?
- Nie spotkałem się z tym, ale jeżeli to ma dotyczyć moich częstych kontaktów z terenem i wyborcami, to jestem z tego pseudonimu dumny.
e-ryk: Czy nie zdaje pan sobie sprawy, że swoim zachowaniem ośmiesza pan polskich rolników?
- 19 września polscy rolnicy pokazali, co o mnie myślą. Zapewniam pana, że pańskie nadzieje są płonne i że w następnych wyborach poparcie dla Samoobrony wzrośnie.
Kinga: Nie sądzi pan mimo wszystko, że w Sejmie należałoby używać innego słownictwa niż na ulicy?
- Mój język jest adekwatny do sytuacji. Piękne słówka i atmosfera Wersalu są dobre wtedy, kiedy ludzie wywiązujący się ze swoich obowiązków wobec państwa mogą godnie żyć. U nas tego nie ma.
Euro: Czemu jest pan przeciwny Unii Europejskiej? Bez jej pomocy polska wieś się nie podniesie. Jest rozdrobniona i zacofana.
- Proszę nie ubliżać sobie i polskim rolnikom. W produkcji płodów rolnych jeszcze w 1990 r. zajmowaliśmy czołowe miejsca w Europie. W dodatku stosowaliśmy dziesięciokrotnie mniej chemii w produkcji roślinnej i jeszcze mniej w zwierzęcej. To rolnicy z unii powinni się uczyć od nas, jak produkować tanio i zdrowo. Tyle że w Polsce dotacje dla rolnictwa zostały wyeliminowane z budżetu, a unia dopłaca do produkcji rolnej ponad 50 proc. Stworzycie nam równe warunki, a wtedy zobaczymy, kto będzie zacofany!
Killer: Mierzy pan w prezydenturę?
- Jak każda partia Samoobrona zmierza do przejęcia władzy. Chciałbym rządzić, ale jednocześnie ponosić odpowiedzialność za kraj. Bo na razie wszyscy rządzą, a nikt nie odpowiada. 100 mld zł zginęło z budżetu prowadzonego przez premiera Buzka i jego rząd, a złodzieja jakoś nie ma!
Kirpo: A może wolałby pan zostać premierem?
- Premier ma większą władzę i może więcej zrobić.
Marcin: Co by pan zrobił jako szef rządu?
- Balcerowicz uciekłby z NBP i RPP! Nie może być tak, że premier, rząd i parlament są odpowiedzialni za politykę społeczną, gospodarczą i finansową państwa, a pieniędzmi rządzi jeden człowiek, który mówi: "Nie obniżę stóp procentowych i nie urealnię kursu dolara!".
Max: W Sejmie powinni być politycy zawodowi, a nie rolnicy, pielęgniarki itd.!
- Myli się pan. W Sejmie musi być przekrój całego społeczeństwa. Niekoniecznie najmądrzejsi są ci, którzy mają tytuły naukowe.
Więcej możesz przeczytać w 3/2002 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.