Powołanie tzw. grupy refleksji w sprawie przyszłości UE nie wniesie niczego istotnego do unijnej polityki.
Pomysł powołania „rady mędrców", przy którym tak bardzo upierał się prezydent Francji Nicolas Sarkozy, nie spotkał się z entuzjazmem pozostałych państw wspólnoty. Z tego powodu z programu debaty grupy wyłączono najbardziej kontrowersyjne kwestie, np. sprawę dalszego rozszerzenia unii.
Dyskusja w gronie europejskich mędrców, która siłą rzeczy skupi się głównie na problemach unijnej gospodarki i wyzwaniach związanych z globalizacją, nie wyjdzie poza poziom idei i ogólników. Trudno więc oczekiwać, że pomysły wypracowane przez grupę refleksji będą miały wpływ na bieżącą politykę UE. Można odnieść wrażenie, że to ucieczka od rozwiązywania problemów, a nie sposób na ich rozwiązanie. Poza tym arbitralne uznawanie kogoś za mędrca nie bardzo pasuje do demokratycznych procedur.
Pomysł powołania „rady mędrców", przy którym tak bardzo upierał się prezydent Francji Nicolas Sarkozy, nie spotkał się z entuzjazmem pozostałych państw wspólnoty. Z tego powodu z programu debaty grupy wyłączono najbardziej kontrowersyjne kwestie, np. sprawę dalszego rozszerzenia unii.
Dyskusja w gronie europejskich mędrców, która siłą rzeczy skupi się głównie na problemach unijnej gospodarki i wyzwaniach związanych z globalizacją, nie wyjdzie poza poziom idei i ogólników. Trudno więc oczekiwać, że pomysły wypracowane przez grupę refleksji będą miały wpływ na bieżącą politykę UE. Można odnieść wrażenie, że to ucieczka od rozwiązywania problemów, a nie sposób na ich rozwiązanie. Poza tym arbitralne uznawanie kogoś za mędrca nie bardzo pasuje do demokratycznych procedur.
Więcej możesz przeczytać w 1/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.