Pod koniec stycznia w Brukseli ma się odbyć dyskusja (public hearing) dotycząca planowanego podmorskiego gazociągu Rosja – Niemcy. W ostatnich latach ta sprawa wywoływała wiele konfliktów i obnażyła cynizm naszych polityków, którzy zwalczając przyrodników na własnym podwórku, chcieli z nich zrobić zielony oręż do walki z nieprzyjazną nam inwestycją.
Instytuty naukowe dostawały zlecenia przygotowania „aktu ekologicznego oskarżenia" przeciw niemieckiej rurze, ale jednocześnie proszono o poświadczenie dobroczynności rury, którą chcemy położyć między Polską a Skandynawią. Jestem dumny ze swojego środowiska zawodowego, które nie dało się wmanewrować w politykę i wyraźnie odseparowało się od dyspozycyjnych grup „zielonych aktywistów".
Teraz do Brukseli pojedzie dr Eugeniusz Andrulewicz z Morskiego Instytutu Rybackiego, reprezentant środowiska naukowego obdarzony mandatem Sieci Morskich Instytutów Badawczych. Reprezentuje on stanowisko, zgodnie z którym nieważny jest kolor flagi na rurze, ale rzeczywista analiza skutków, jakie wywoła ona w środowisku.
Instytuty naukowe dostawały zlecenia przygotowania „aktu ekologicznego oskarżenia" przeciw niemieckiej rurze, ale jednocześnie proszono o poświadczenie dobroczynności rury, którą chcemy położyć między Polską a Skandynawią. Jestem dumny ze swojego środowiska zawodowego, które nie dało się wmanewrować w politykę i wyraźnie odseparowało się od dyspozycyjnych grup „zielonych aktywistów".
Teraz do Brukseli pojedzie dr Eugeniusz Andrulewicz z Morskiego Instytutu Rybackiego, reprezentant środowiska naukowego obdarzony mandatem Sieci Morskich Instytutów Badawczych. Reprezentuje on stanowisko, zgodnie z którym nieważny jest kolor flagi na rurze, ale rzeczywista analiza skutków, jakie wywoła ona w środowisku.
Więcej możesz przeczytać w 3/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.