Góry atrakcji

Dodano:   /  Zmieniono: 
Latanie na lotni z nartami, sanna z płonącymi pochodniami, kąpiele termalne, śnieżny golf i polo, zwiedzanie jaskiń lodowych, zjazd na workach wypełnionych sianem - to oprócz jazdy na nartach zaledwie kilka propozycji z oferty europejskich ośrodków narciarskich
Alpy 2002 


Austriacy, Francuzi, Szwajcarzy i Włosi rozbudowują trasy biegowe, tory saneczkowe, sztuczne lodowiska i starają się zorganizować wypoczywającym czas po zmroku, kiedy większość wyciągów już nie działa. Dobry pomysł na popołudniową ofertę stał się dla ośrodków narciarskich zadaniem nadrzędnym.

Golf na lodzie
Jeśli ktoś chce doświadczyć przeżyć na prawdziwym olimpijskim torze bobslejowym, powinien odwiedzić włoską Cortinę d’Ampezzo. Do taxi-bob wchodzą cztery osoby i czuwający nad bezpieczeństwem uczestników zabawy pilot. Ogromnym powodzeniem cieszy się też horseboarding - jazda na nartach za koniem. Do siodła przyczepiona jest siedmiometrowa lina, którą trzyma narciarz lub snowboardzista. Zwierzęta galopują z prędkością 35 km/h, wykonują gwałtowne skręty, slalomy, podskoki. Przy silniejszych szarpnięciach równowagę utrzymują tylko najbardziej wprawieni w takiej jeździe.
Coraz więcej zwolenników, zwłaszcza w Szwajcarii, zyskuje golf na lodzie. Niewiele ma on wspólnego z tradycyjnym sportem. Po pierwsze dlatego, że piłka nie może być biała. Po drugie, należy zapomnieć o eleganckim obuwiu i zaopatrzyć się w ocieplane kozaki z grubą podeszwą. Warto też pamiętać, że w rozrzedzonym górskim powietrzu piłka leci szybciej. W Austrii można zafundować sobie sannę przy świetle księżyca i zapalonych pochodniach albo wędrówkę na nartach podbitych foczym futrem, z noclegiem w wysokogórskim schronisku lub samodzielnie wybudowanym igloo. We Francji popularne są paralotnie, pozwalające szybować nad przeludnionymi stokami i szczytami. Podniebną wycieczkę ułatwia instruktor, który przypina się z ochotnikiem do paralotni i wspólnie fruną tak nawet 40 km/h (zabawa trwa kilkadziesiąt minut i kosztuje 60 euro). W Norwegii warto spytać o parawing. Zamiast kijków trzyma się uchwyt od paralotni i surfuje po śniegu na nartach lub desce snowboardowej. Z kolei w Rocky Mountains w Kanadzie uprawiać można heliskiing - narciarstwo helikopterowe.

Alpy na własnej skórze
Ci, którzy po nartach lubią się wygrzać, mogą skorzystać z saunariów, dostępnych niemal w każdym miasteczku. Przy odrobinie szczęścia można się załapać na tzw. aufgussy - seanse polegające na wcieraniu w skórę namoczonej soli i okładaniu ciała plasterkami warzyw lub owoców. Odkrycie radonu wzmacniającego układ immunologiczny sprawiło, że alpejska miejscowość Bad Gastein stała się centrum leczenia tym pierwiastkiem. Kuracjusze podziemną kolejką udają się kilka kilometrów w głąb góry, gdzie temperatura dochodzi do 42 stopni Celsjusza, a wilgotność powietrza sięga 100 proc. Tutaj przez 50 minut leżą na drewnianych pryczach, a ich skóra wchłania gorące powietrze i radon.

Więcej możesz przeczytać w 5/2002 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.