Poseł Palikot prostuje - jeszcze o problemie małych członków * Aneta Krawczyk ikoną feminizmu * Kolejny dowód na sukcesy rządu PO
Kolejny dowód na sukcesy rządu PO
PANI MARTA WYJEŻDŻA
Podczas gdy coraz więcej Polaków deklaruje powrót do kraju, jest jeden przypadek odwrotny: p. Marta Dubieniecka wyjeżdża z mężem i córką. Wyjaśnienie tego dziwnego faktu jest proste: p. Marta, de domo Kaczyńska, jako córka prezydenta z opozycyjnego PiS i synowa działacza z opozycyjnego SLD nie może znieść sukcesów rządu PO.
Jej wyjazd jest namacalnym dowodem na to, że rząd prowadzi nasz kraj w jedynie słusznym kierunku.
JESZCZE O PROBLEMIE MAŁYCH CZŁONKÓW
Poseł Palikot prostuje
Po artykule „Podnieść uczłonkowienie Polski" w numerze 11 „UeoL" redakcja dostała od pana posła Palikota (PO) list. „…W artykule, który porusza problem niskiej pozycji naszego kraju w eurounijnym rankingu długości członków, niestety nie zauważono moich wysiłków na tym polu. Całkiem niedawno dokonałem publicznej prezentacji członka, wprawdzie sztucznego, niemniej rodzimej produkcji, który spełniał najbardziej wygórowane normy unijne.
Kto za tym stoi (nomen omen), że moja działalność na tak newralgicznym odcinku (nomen omen) w obliczu nabrzmiałych (nomen omen) problemów nie została zauważona przez »Ueorgan« (nomen omen)?".
KRAWCZYK – IKONA FEMINIZMU
Gościem honorowym tegorocznej Manify, obok Tomasza Lisa i Jacka Żakowskiego, była Aneta Krawczyk. – Cieszę się, że tu jestem. Czuję, że jestem wśród swoich – oświadczyła ikona feminizmu „przy ogólnym aplauzie zgromadzonych", jak z entuzjazmem donosiła „Gazeta Wyborcza".
„GW" objęła patronat medialny nad imprezą, realizując znaną z czasów PRL tzw. organizatorską rolę prasy socjalistycznej. Szkoda tylko, że Krawczyk stosunkowo późno została świadomą feministką – wcześniej nie znała jednego z haseł Manify „Nie Rydzykuj, zabezpiecz się". Teraz ma już czworo dzieci, i to z różnymi facetami, którzy tylko częściowo byli jej znani osobiście, gdyż nie zawsze była okazja, by się mogli przedstawić choćby z imienia. I co gorsza, mimo prokreacyjnych wysiłków „GW", żaden z nich nie okazał się Lepperem ani nawet Łyżwińskim. Niemniej jej wyzwolona z katoendeckich oków moralność uczyniła z niej naturalną feministkę. Stąd na Manifie czuła się jak wśród swoich.
Nie znała też innego hasła ,,Żądamy bezpiecznej i legalnej aborcji". Co prawda, hasło to niósł/niosła transwestyta/tka Rafalala (na zdjęciu), więc mogło wyglądać w jego/jej rękach na żart, chyba że na poprzedniej Manifie Rafalala niósł/niosła transparent ,,Żądamy ciąży dla transwestytów/tek". Wówczas obecne hasło miałoby sens.
Na pewno Anecie Krawczyk spodobał się inny transparent ,,Kobiety przeciw dyktaturze", tym bardziej że niosło go dwóch mężczyzn i wcale nie byli to przebierańcy. Ci dwaj to zapewne aluzyjne przywołanie złowrogich postaci z Samoobrony, które dyktatorsko zmuszały do seksu Anetę Krawczyk, zapewne wyczuwając w niej naturalną feministkę. Co prawda, nie wiedzieli, jak bardzo rydzykowali – okazuje się, że feminizm jest zaraźliwy. Tak przynajmniej oświadczyła na Manifie Wanda Nowicka, a jej w tych sprawach można wierzyć. Teraz Lepper i Łyżwiński powinni zrobić sobie dokładne badania. Istnieje poważna obawa, że Krawczyk mogła ich zarazić, i to feminizmem.
PANI MARTA WYJEŻDŻA
Podczas gdy coraz więcej Polaków deklaruje powrót do kraju, jest jeden przypadek odwrotny: p. Marta Dubieniecka wyjeżdża z mężem i córką. Wyjaśnienie tego dziwnego faktu jest proste: p. Marta, de domo Kaczyńska, jako córka prezydenta z opozycyjnego PiS i synowa działacza z opozycyjnego SLD nie może znieść sukcesów rządu PO.
Jej wyjazd jest namacalnym dowodem na to, że rząd prowadzi nasz kraj w jedynie słusznym kierunku.
JESZCZE O PROBLEMIE MAŁYCH CZŁONKÓW
Poseł Palikot prostuje
Po artykule „Podnieść uczłonkowienie Polski" w numerze 11 „UeoL" redakcja dostała od pana posła Palikota (PO) list. „…W artykule, który porusza problem niskiej pozycji naszego kraju w eurounijnym rankingu długości członków, niestety nie zauważono moich wysiłków na tym polu. Całkiem niedawno dokonałem publicznej prezentacji członka, wprawdzie sztucznego, niemniej rodzimej produkcji, który spełniał najbardziej wygórowane normy unijne.
Kto za tym stoi (nomen omen), że moja działalność na tak newralgicznym odcinku (nomen omen) w obliczu nabrzmiałych (nomen omen) problemów nie została zauważona przez »Ueorgan« (nomen omen)?".
KRAWCZYK – IKONA FEMINIZMU
Gościem honorowym tegorocznej Manify, obok Tomasza Lisa i Jacka Żakowskiego, była Aneta Krawczyk. – Cieszę się, że tu jestem. Czuję, że jestem wśród swoich – oświadczyła ikona feminizmu „przy ogólnym aplauzie zgromadzonych", jak z entuzjazmem donosiła „Gazeta Wyborcza".
„GW" objęła patronat medialny nad imprezą, realizując znaną z czasów PRL tzw. organizatorską rolę prasy socjalistycznej. Szkoda tylko, że Krawczyk stosunkowo późno została świadomą feministką – wcześniej nie znała jednego z haseł Manify „Nie Rydzykuj, zabezpiecz się". Teraz ma już czworo dzieci, i to z różnymi facetami, którzy tylko częściowo byli jej znani osobiście, gdyż nie zawsze była okazja, by się mogli przedstawić choćby z imienia. I co gorsza, mimo prokreacyjnych wysiłków „GW", żaden z nich nie okazał się Lepperem ani nawet Łyżwińskim. Niemniej jej wyzwolona z katoendeckich oków moralność uczyniła z niej naturalną feministkę. Stąd na Manifie czuła się jak wśród swoich.
Nie znała też innego hasła ,,Żądamy bezpiecznej i legalnej aborcji". Co prawda, hasło to niósł/niosła transwestyta/tka Rafalala (na zdjęciu), więc mogło wyglądać w jego/jej rękach na żart, chyba że na poprzedniej Manifie Rafalala niósł/niosła transparent ,,Żądamy ciąży dla transwestytów/tek". Wówczas obecne hasło miałoby sens.
Na pewno Anecie Krawczyk spodobał się inny transparent ,,Kobiety przeciw dyktaturze", tym bardziej że niosło go dwóch mężczyzn i wcale nie byli to przebierańcy. Ci dwaj to zapewne aluzyjne przywołanie złowrogich postaci z Samoobrony, które dyktatorsko zmuszały do seksu Anetę Krawczyk, zapewne wyczuwając w niej naturalną feministkę. Co prawda, nie wiedzieli, jak bardzo rydzykowali – okazuje się, że feminizm jest zaraźliwy. Tak przynajmniej oświadczyła na Manifie Wanda Nowicka, a jej w tych sprawach można wierzyć. Teraz Lepper i Łyżwiński powinni zrobić sobie dokładne badania. Istnieje poważna obawa, że Krawczyk mogła ich zarazić, i to feminizmem.
Więcej możesz przeczytać w 13/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.