Wrze
Publiczność do łez doprowadziła swoimi owacjami Marię Pakulnis, która na trzy godziny stała się zimną siostrą Ratched ze szpitala psychiatrycznego w inscenizacji „Lotu nad kukułczym gniazdem". Równie zimna była scenografia tworząca królestwo bohaterki. Jego porządek burzy pojawienie się lekkoducha McMurphy’ego, którego świetnie wykreował Piotr Dąbrowski. Na duecie Pakulnis – Dąbrowski się nie kończy. Każdy z bohaterów został świetnie obsadzony. Za każdym z nich podąża inna historia, każdy buduje swój specyficzny mikroświat w przerażającym kosmosie wariatkowa. I co najważniejsze, reżyserce udało się uciec od skojarzeń z filmową wersją powieści Kena Keseya w reżyserii Miloša Formana.
„Lot nad kukułczym gniazdem", reż. Julia Wernio,
Teatr Dramatyczny w Białymstoku
Publiczność do łez doprowadziła swoimi owacjami Marię Pakulnis, która na trzy godziny stała się zimną siostrą Ratched ze szpitala psychiatrycznego w inscenizacji „Lotu nad kukułczym gniazdem". Równie zimna była scenografia tworząca królestwo bohaterki. Jego porządek burzy pojawienie się lekkoducha McMurphy’ego, którego świetnie wykreował Piotr Dąbrowski. Na duecie Pakulnis – Dąbrowski się nie kończy. Każdy z bohaterów został świetnie obsadzony. Za każdym z nich podąża inna historia, każdy buduje swój specyficzny mikroświat w przerażającym kosmosie wariatkowa. I co najważniejsze, reżyserce udało się uciec od skojarzeń z filmową wersją powieści Kena Keseya w reżyserii Miloša Formana.
„Lot nad kukułczym gniazdem", reż. Julia Wernio,
Teatr Dramatyczny w Białymstoku
Więcej możesz przeczytać w 13/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.