Wydarzenia - Polska
W warszawskiej Zachęcie zaprezentowano monograficzną wystawę Marii Jaremy - jednej z najwybitniejszych polskich artystek XX w. Ekspozycja daje pełny przegląd twórczości Jaremy, począwszy od monotypii i rzeźby, przez scenografię teatralną z kolekcji muzealnych, po dotychczas nie pokazywane szkice i rysunki ze zbiorów rodziny.
Wystawa została zorganizowana przez Muzeum Narodowe we Wrocławiu w czterdziestą rocznicę śmierci artystki. Maria Jarema studiowała w krakowskiej ASP u Xawerego Dunikowskiego w latach 1929-1935. Od 1930 r. należała do Grupy Krakowskiej i - podobnie jak inni członkowie - brała udział w politycznych manifestacjach radykalnej lewicy. Występowała przeciw sztuce "w barwach narodowych". Współpracowała jako aktorka i autorka dekoracji z plastycznym teatrem Cricot, a potem z teatrzykiem kukiełkowym Adama Polewki. W 1937 r. Jaremianka wyjechała do Paryża i odchodząc od rzeźby, poświęciła się malarstwu. W czasie okupacji
malowała gwaszem lub akwarelą kameralne portrety i groteskowe sceny dokumentujące czas wojny. Po wojnie należała do grupy Młodych Plastyków, uczestniczyła w wystawach sztuki nowoczesnej i wbrew swym dawnym przekonaniom ostro protestowała przeciw socrealizmowi. Weszła do Grupy Krakowskiej II. Od 1956 r. współpracowała z teatrem Tadeusza Kantora - Cricot II. Przez całą
twórczość artystki przebija fascynacja ruchem w przestrzeni i przekładaniem go na język plastyczny. Zauważyć to można zarówno we "Wnętrzu z figurami" z 1941 r., które wypełniają płaskie kształty (ich rytmiczny układ wywołuje wrażenie ruchu), jak i w późniejszych obrazach Jaremy. Powojenne prace, takie jak "Taniec", "Koniki", "Okrągły stół", "Pejzaż morski" czy "Ptaki", oparte są na doświadczeniach kubizmu, czasami zbliżają się do koncepcji Picassa, sprawiają wrażenie swobodnej gry barw, linii, świateł i
cieni. W ostatnich latach przed śmiercią stworzyła malarskie cykle "Penetracje" i "Filtry" oraz rzeźby, w których widoczny jest ponowny zwrot ku abstrakcji.
- Połączenie cech i umiejętności artystki doprowadziło do powstania dzieła pełnego, oryginalnego w skali światowej. Maria Jarema budowała je w ciągłej walce z przeciwnościami, a także w atmosferze uznania i szacunku okazywanego jej przez twórców różnych
profesji i generacji, przez krytyków sztuki - twierdzi Mariusz Hermansdorfer, dyrektor Muzeum Narodowego we Wrocławiu. Wystawa potrwa do 17 stycznia.
(ES)
W Nowej Galerii Muzeum Plakatu w Wilanowie czynna jest wystawa Współczesnego Plakatu Japońskiego. Tę dziedzinę japońskiej twórczości najlepiej określa termin "sztuka społeczna". Od artysty tworzącego plakat wymaga się wejścia w sam środek kłębiących się emocji społecznych, a następnie streszczenia ich w zwięzłej formie. Plakat japoński zawsze wykraczał poza funkcję informacyjną.
Niosąc w sobie silny pierwiastek artystyczny, stał się prawdziwym odzwierciedleniem ducha naszych czasów. Świadomość funkcji społeczno-artystycznej sztuki plakatowej pojawiła się w Japonii w latach 60., a rozpowszechniła w 70. Dekadę później Japończycy
osiągnęli w tej dziedzinie wysoki poziom artystyczny. Na wystawę składają się prace piętnastu twórców, którzy zostali na nią wybrani ze względu na ich silną świadomość znaczenia plakatu w życiu społecznym. Kamieniem węgielnym dla japońskiej sztuki plakatu
jest twórczość Yusaku Kamekury (1915-1997), który dzięki czystemu, geometrycznemu wyczuciu kompozycji nadał tamtejszej grafice artystyczny kierunek. Na szczególną uwagę zasługuje także Kiyosi Awazu. Jego ekspansywna twórczość w kontekście
społecznym znacznie wykracza poza granicę sztuki.
Kazumas Nagai - rówieśnik Awazu - wprowadził do plakatu formy abstrakcyjne. Natomiast Ikko Tanaka posługiwał się zawsze tradycyjnymi motywami, wzbogacając je jedynie o nową interpretację i emocje.
Wśród przedstawicieli trzeciej generacji artystów należy wymienić Makoto Saito, który stara się osiągnąć nieoczekiwane efekty za pomocą fotografii. "Kiedy patrzymy na współczesny plakat japoński (...), możemy zauważyć, że graficy usiłują tworzyć we własnym stylu, nie kopiując projektów zachodnich lub polskich" - uważał Yusaku Kamekura. Wystawę można obejrzeć do 10 stycznia.
(ES)
Płyta
Manic Street Preachers to walijskie trio, które zaczynało karierę jako młodzieżowy gang. Po dwunastu burzliwych latach istnienia ukazał się niedawno piąty album "This Is My Truth" z trzynastoma znakomitymi utworami. Preachers zawsze lubili nieco bombastyczne brzmienie, ale tym razem oczarowali słuchaczy niepowtarzalnym nastrojem i melodyjnością swoich piosenek. Ogólny klimat płyty to melancholijna depresja, podkreślona bogatymi aranżacjami i niezwykle sugestywnie smutnym głosem Jamesa Deana Bradfielda. Teksty nie nastrajają optymistycznie, ale nie ma w nich tak częstej płaskiej dydaktyki. Wszystkie piosenki Preachers z hitem "If You Tolerate This" pozostają w pamięci, bo to jest gitarowa muzyka cierpiących, niepokornych dusz. Jeden z najlepszych albumów 1998 r. Do słuchania prawie dla każdego.
Roman Rogowiecki
KSIAŻKI
Powieść Jacka Dąbały "Pieszczochy losu" (PIW) zaczyna się wprawdzie jak dobry kryminał, ale zanim zdążymy się zorientować, już czytamy o sprawach zgoła nieprzyziemnych. W ironiczno-groteskowej formie autor prowokuje czytelnika do zastanowienia się nad
sobą i mechanizmami otaczającej go tragifarsy. Nie jest to powieść tradycyjna.
Choć ma interesującą fabułę, w przewrotny i oryginalny sposób porusza także sprawy poważniejsze. Skłania do pytań, kim jesteśmy i co warunkuje nasze szczęście.
Renomowane wydawnictwo zareklamowało swą książkę jako najbardziej fascynującą powieść polską ostatnich lat. Mimo że nie jest to lektura łatwa, zamyka się ją z żalem.
(MG)
"ZAiKS u progu nowego wieku - 80 lat ZAiKS-u"
(Wydawnictwa Artystyczne i Filmowe) z tekstem Rafała Marszałka przypomina historię i sumuje dorobek jedynej w latach 1945-1989 instytucji finansowo niezależnej od państwa. ZAiKS - rówieśnik niepodległej Polski - został powołany w 1918 r. w kawiarni artystycznej Udziałowa w Warszawie, wówczas głównie dla ochrony praw autorskich literatów i kompozytorów związanych z kabaretami. "ZAiKS jednoczył całą polską sztukę i naukę, polskie media i rozrywkę, najwznioślejszą lirykę i łatwą muzyczkę z knajpy, książkę, płytę, kasetę, scenę teatralną, film, estradę, laboratorium uczonego, garderobę piosenkarki, słowem cały twórczy, duchowy wysiłek Polski, ten najświetniejszy, i ten nieudany" - pisze we wstępie do książki Andrzej Szczypiorski, przewodniczący Rady Stowarzyszenia Autorów ZAiKS. 80 lat ZAiKS-u to zarówno dzieje teatrzyków kabaretowych, pierwsze ustalenia w sprawie tantiem dla twórców, jak i pierwsze ustawy, które sprawiły, że Polska włączyła się do międzynarodowego systemu praw autorskich. To również rozwój przemysłu fonograficznego, walka z piratami, promocja literatury i sztuki, a przede wszystkim wydarzenia i życie kulturalne kraju oraz wybitni ludzie.
(MP)
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.