Wigilia w Madrycie Wielokrotnie powtarzałam, że nie przepadam za smakiem hodowlanego łososia. Uwielbiam łososia dzikiego, ale zdaję sobie sprawę z tego, jak trudno dziś kupić taką prawdziwą rybę, pełną smaku i zapachu.
Gdy myślę o Wigilii, rzadko przychodzi mi do głowy łosoś, choć raz, gdy mieszkałam w Madrycie, uczestniczył on w mojej wigilijnej wieczerzy i przyznam, że był to występ nad wyraz udany. Pamiętam, że zamarzyłyśmy wtedy z moją mamą o rakach. Szukałyśmy ich po całej hiszpańskiej stolicy i jak na złość trafiały nam się tylko raki gotowane.
Więcej możesz przeczytać w 50/2011 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.