W największej galerii handlowej w Polsce kryzysu nie widać. Trzy tysiące sprzedawców w Arkadii codziennie obsługuje dziesiątki tysięcy klientów, którzy ledwie skończyli przedświąteczne zakupy, a już ruszają na wyprzedaże.
4.45 Pobudka. Pani kierownik otwiera sklep o 9.30, ale żeby przyjąć dostawę, w pracy musi być przed siódmą. Zjada szybkie śniadanie i wypija kawę przy radiu i małej lampce w kuchni. Wychodzi. Tak od ponad 30 lat. Zaczynała w Hali Kopińskiej, potem była Hala Mirowska, od kilku lat w krainie szczęśliwości. Pani kierownik jest sprzedawcą z krwi i kości. Gdy jedzie tramwajem z ludźmi klasy pracującej przez ciemną jeszcze stolicę, myśli, jak bardzo ma dość. Jeśli przetrwa grudzień i wyprzedaże, przyzna sobie medal.
Więcej możesz przeczytać w 1/2012 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.