Jedno trzeba przyznać serialowi „Kasia i Tomek" – momentami bywał autentycznie zabawny, co w przypadku polskiego serialu komediowego jest równie częste, co doktoraty u owczarków niemieckich. Serial ma zostać podobno wskrzeszony, i to nie przez byle kogo, bo przez Jej Światłość Carycę Łepkowską. Jeśli to prawda, w nowej wersji najśmieszniejsza będzie lecąca w przerwie reklama margaryny.
Edyta Górniak wyda płytę. To doniosłe wydarzenie obwieścił światu serwis Interia.pl. Tytuł płyty, który według artystki „nosi w sobie różne warstwy zrozumienia i odczuwania", brzmi „My”. Nie wiem, czy mam w sobie tyle warstw zrozumienia i odczuwania, aby objąć tę głębię. Może niech Edyta doda do płyty ekstra krążek z czytanymi na głos przypisami do tytułu i całej warstwy tekstowej. I słuchacz łatwiej zrozumie, i Złota Płyta (liczona w Polsce od nośnika) szybciej stuknie.
„Dzień świra" Marka Koterskiego doczeka się wersji operowej. Spektakl ma wystawić Teatr Wielki w Poznaniu. Media koncentrują się głównie na tym, jak dziwnie będą brzmiały powtykane w tekst wulgaryzmy w wydaniu śpiewanym. Mnie zastanawia bardziej, czy wymowa tekstu Koterskiego nie zostanie sprowadzona do poziomu głupawej humoreski. Za którą i tak „Dzień świra” – w rzeczywistości przerażające studium frustracji polskiego inteligenta i generalnej dewaluacji intelektu w naszym kraju – uważa zbyt wielu Polaków.
Jednym z ostatnich hitów internetu jest obrazek skonfundowanego, wpatrzonego w monitor kota mówiącego do siebie „Co ja pacze?". Obrazek przypomniał mi się ostatnio, gdy zobaczyłem nowy teledysk grupy Perfect pod tytułem „Czy to ja”. Do piosenki, dziarskiej jak rezerwa Wojska Polskiego, buja się kocimi ruchami odwrócony tyłem do kamery Grzegorz Markowski, a gdy się nie buja, w oczy widza wpatrują się przerażające klauny. Pewne pytania cisną się same na usta – czy to ja to oglądam? I co ja pacze?
A propos projektów ryzykownych – już na wiosnę zobaczymy w kinach „Jestem Bogiem" – film Leszka Dawida o grupie Paktofonika i jej tragicznie zmarłym liderze Magiku. Obawy są, gdyż ostatni film biograficzny o polskim muzyku współczesnym – „Skazany na bluesa” – realizacyjnie przypominał serial „Na Wspólnej”. Z drugiej strony scenariusz Macieja Pisuka można było już poznać w formie książki wydanej przez Krytykę Polityczną, i jest to scenariusz dobry. Czekam z niepokojem i zaciekawieniem.
Jeszcze o premierach filmowych. Po wielu perypetiach przed wakacjami 2012 Ryszard Tymon Tymański zaprezentuje swoje opus magnum – filmowy musical o polskim szołbizie o wszystko mówiącym tytule „Polskie g**no", w którym wystąpi m.in. Sonia Bohosiewicz jako piosenkarka o pseudonimie Trzoda i zespół muzyczny Zombi. Można się zżymać i obrażać na niesubtelność tych żartów. Ale jaki szołbiz, takie żarty, proszę Państwa. Czekam i mam nadzieję, że wszyscy się szczerze i dokumentnie na Tymona obrażą.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.