Liderzy polskiego biznesu
- Przedsiębiorcy to bohaterowie rozwoju gospodarki - stwierdził wicepremier i minister finansów Leszek Balcerowicz podczas uroczystego rozstrzygnięcia kolejnej edycji konkursu "Lider polskiego biznesu", organizowanego przez Business Centre Club. Jego zdaniem, przedsiębiorcy powinni mieć świadomość, że chcąc tworzyć dobre warunki dla rozwoju, muszą być konkurencyjni. - Rozwój nie spada jak manna z nieba, trzeba o niego walczyć. Jego największym wrogiem są działania agresywnych i roszczeniowych grup interesów - mówił wicepremier.
Podobnie jak w poprzednich latach, laureatów konkursu wybrano spośród ponad stu zgłoszonych i 26 nominowanych firm. Złote Statuetki przyznano ośmiu przedsiębiorcom. - Przykładem perspektywicznie działających firm, które już dziś myślą o tym, co będzie za pięć czy dziesięć lat, są Centrala Produktów Naftowych CPN SA oraz Mazowieckie Zakłady Rafineryjne i Petrochemiczne Petrochemia Płock SA - powiedział Krzysztof Pawłowski, przewodniczący kapituły konkursu, rektor Wyższej Szkoły Biznesu w Nowym Sączu. - Połączenie Petrochemii z CPN będzie pierwszym krokiem w kierunku realizacji idei narodowego koncernu naftowego - przyznał Konrad Jaskóła, prezes płockiej firmy. Prezes Jaskóła zapowiedział nawet obniżkę cen paliw. Małyska nie był takim optymistą. Do połączenia spółek powinno dojść jeszcze w tym półroczu, a w drugiej połowie 2000 r. koncern planuje wejść na warszawską giełdę. Od kilku lat spółką giełdową jest ComputerLand SA, firma dostarczająca systemów informatycznych niezbędnych w prowadzonych interesach. Należy do trzech największych w tej branży w Polsce. Ubiegłoroczna sprzedaż wzrosła o 35-40 proc. - Rynek informatyczny jest jednym z kół zamachowych rozwijającej się gospodarki - twierdzi prezes Tomasz Sielicki. Firmy informatyczne obawiają się, że po wejściu naszego kraju do Unii Europejskiej nie nadążą za rosnącymi potrzebami klientów. - Nie powinniśmy myśleć o dzieleniu tortu i bać się, że ktoś go nam odbierze. Po wejściu do unii ten tort będzie rósł - dodał prezes ComputerLandu. Konkurencji ze strony producentów unijnych nie obawia się także inny lider biznesu - prezes Marian Germata, kierujący firmą Technokabel SA w Warszawie. Spółka wytwarza specjalistyczne kable dla elektroniki, teleinformatyki oraz narzędzia supertwarde, do których wykorzystuje się na przykład diament. W 1998 r. obroty firmy wyniosły 24 mln zł, a zysk sięgnął 5 mln zł. - Znaleźliśmy niszę rynkową, w której specjalizujemy się od lat i skutecznie wygrywamy z największymi krajowymi i zagranicznymi firmami - twierdzi prezes Germata. Podobne działania przyniosły sukces spółce Gold Drop z Limanowej, produkującej artykuły chemii gospodarczej. Mimo ogromnej konkurencji, rynkowy udział płynu do mycia szyb firmy Gold Drop wynosił na Górnym Śląsku 25 proc. W minionym roku obroty spółki wyniosły niemal 36 mln zł, a jej rentowność sięga 16 proc. W gronie liderów obok przedsiębiorstw produkcyjnych znalazły się także firmy usługowe. Od 37 lat Przedsiębiorstwo Obsługi Cudzoziemców Dipservice zarządza i wynajmuje placówkom dyplomatycznym oraz obcokrajowcom mieszkania i lokale biurowe. Ma do dyspozycji ok. 150 tys. m2 powierzchni. - Mimo boomu inwestycyjnego na drogie apartamenty i biura, nasza pozycja nie jest zagrożona. Nie wszystkich cudzoziemców stać na kupno drogich lokali - przyznał Jan Wagner, dyrektor naczelny Dipservice. Tak komfortowa sytuacja nie trwałaby jednak długo, gdyby nie stałe ulepszanie standardów usług oraz podnoszenia jakości wynajmowanych mieszkań. Nowe wyzwania czekają największą firmę turystyczną w kraju, czyli Orbis SA. Zdaniem Macieja Grelowskiego, prezesa spółki, integracja z unią przyniesie tej branży korzyści. Już dziś możliwość realizowania transakcji w euro pozwala określać ceny usług w jednej walucie. Grelowski uważa, że Orbis sprosta wymaganiom rosnącej konkurencji. Wprawdzie dziesięć lat temu hotel Marriott przełamał monopol Victorii w Warszawie, praktyka pokazała jednak, że każdy nowy obiekt zwiększał możliwości całego rynku hotelarskiego. Przed dużym wyzwaniem stoi kolejny lider biznesu - Towarzystwo Ubezpieczeń i Reasekuracji Warta SA. Od początku roku bez ograniczeń działalność ubezpieczeniową w kraju mogą prowadzić największe międzynarodowe instytucje finansowe. W ocenie Agenora Gawrzyała, prezesa Warty, konkurencja jest integralną częścią działalności biznesowej. Odpowiedzią Warty na wyzwania rynku jest wprowadzenie nowych, coraz lepszych produktów oraz budowanie wewnętrznego systemu kontroli kosztów. - W przyszłym roku przy wyborze liderów jeszcze mocniej będziemy akcentować warunki konkurencyjności firm w stosunku do dużych zachodnich koncernów - przyznał Krzysztof Pawłowski. - Krajowi producenci nie mają innego wyjścia. Przed wejściem do Unii Europejskiej polska gospodarka musi być konkurencyjna - stwierdziła Hanna Gronkiewicz-Waltz, prezes Narodowego Banku Polskiego, laureatka tegorocznej nagrody specjalnej BCC, przyznawanej osobom spoza środowiska przedsiębiorców. Jak ważne jest otwarcie Polski na świat, przystąpienie do UE i NATO, dowodzi druga nagroda specjalna BCC, którą uhonorowany został prezydent USA Bill Clinton. Wyróżniono go między innymi za efektywne popieranie na forum międzynarodowym starań Polski o przyjęcie do NATO.
Podobnie jak w poprzednich latach, laureatów konkursu wybrano spośród ponad stu zgłoszonych i 26 nominowanych firm. Złote Statuetki przyznano ośmiu przedsiębiorcom. - Przykładem perspektywicznie działających firm, które już dziś myślą o tym, co będzie za pięć czy dziesięć lat, są Centrala Produktów Naftowych CPN SA oraz Mazowieckie Zakłady Rafineryjne i Petrochemiczne Petrochemia Płock SA - powiedział Krzysztof Pawłowski, przewodniczący kapituły konkursu, rektor Wyższej Szkoły Biznesu w Nowym Sączu. - Połączenie Petrochemii z CPN będzie pierwszym krokiem w kierunku realizacji idei narodowego koncernu naftowego - przyznał Konrad Jaskóła, prezes płockiej firmy. Prezes Jaskóła zapowiedział nawet obniżkę cen paliw. Małyska nie był takim optymistą. Do połączenia spółek powinno dojść jeszcze w tym półroczu, a w drugiej połowie 2000 r. koncern planuje wejść na warszawską giełdę. Od kilku lat spółką giełdową jest ComputerLand SA, firma dostarczająca systemów informatycznych niezbędnych w prowadzonych interesach. Należy do trzech największych w tej branży w Polsce. Ubiegłoroczna sprzedaż wzrosła o 35-40 proc. - Rynek informatyczny jest jednym z kół zamachowych rozwijającej się gospodarki - twierdzi prezes Tomasz Sielicki. Firmy informatyczne obawiają się, że po wejściu naszego kraju do Unii Europejskiej nie nadążą za rosnącymi potrzebami klientów. - Nie powinniśmy myśleć o dzieleniu tortu i bać się, że ktoś go nam odbierze. Po wejściu do unii ten tort będzie rósł - dodał prezes ComputerLandu. Konkurencji ze strony producentów unijnych nie obawia się także inny lider biznesu - prezes Marian Germata, kierujący firmą Technokabel SA w Warszawie. Spółka wytwarza specjalistyczne kable dla elektroniki, teleinformatyki oraz narzędzia supertwarde, do których wykorzystuje się na przykład diament. W 1998 r. obroty firmy wyniosły 24 mln zł, a zysk sięgnął 5 mln zł. - Znaleźliśmy niszę rynkową, w której specjalizujemy się od lat i skutecznie wygrywamy z największymi krajowymi i zagranicznymi firmami - twierdzi prezes Germata. Podobne działania przyniosły sukces spółce Gold Drop z Limanowej, produkującej artykuły chemii gospodarczej. Mimo ogromnej konkurencji, rynkowy udział płynu do mycia szyb firmy Gold Drop wynosił na Górnym Śląsku 25 proc. W minionym roku obroty spółki wyniosły niemal 36 mln zł, a jej rentowność sięga 16 proc. W gronie liderów obok przedsiębiorstw produkcyjnych znalazły się także firmy usługowe. Od 37 lat Przedsiębiorstwo Obsługi Cudzoziemców Dipservice zarządza i wynajmuje placówkom dyplomatycznym oraz obcokrajowcom mieszkania i lokale biurowe. Ma do dyspozycji ok. 150 tys. m2 powierzchni. - Mimo boomu inwestycyjnego na drogie apartamenty i biura, nasza pozycja nie jest zagrożona. Nie wszystkich cudzoziemców stać na kupno drogich lokali - przyznał Jan Wagner, dyrektor naczelny Dipservice. Tak komfortowa sytuacja nie trwałaby jednak długo, gdyby nie stałe ulepszanie standardów usług oraz podnoszenia jakości wynajmowanych mieszkań. Nowe wyzwania czekają największą firmę turystyczną w kraju, czyli Orbis SA. Zdaniem Macieja Grelowskiego, prezesa spółki, integracja z unią przyniesie tej branży korzyści. Już dziś możliwość realizowania transakcji w euro pozwala określać ceny usług w jednej walucie. Grelowski uważa, że Orbis sprosta wymaganiom rosnącej konkurencji. Wprawdzie dziesięć lat temu hotel Marriott przełamał monopol Victorii w Warszawie, praktyka pokazała jednak, że każdy nowy obiekt zwiększał możliwości całego rynku hotelarskiego. Przed dużym wyzwaniem stoi kolejny lider biznesu - Towarzystwo Ubezpieczeń i Reasekuracji Warta SA. Od początku roku bez ograniczeń działalność ubezpieczeniową w kraju mogą prowadzić największe międzynarodowe instytucje finansowe. W ocenie Agenora Gawrzyała, prezesa Warty, konkurencja jest integralną częścią działalności biznesowej. Odpowiedzią Warty na wyzwania rynku jest wprowadzenie nowych, coraz lepszych produktów oraz budowanie wewnętrznego systemu kontroli kosztów. - W przyszłym roku przy wyborze liderów jeszcze mocniej będziemy akcentować warunki konkurencyjności firm w stosunku do dużych zachodnich koncernów - przyznał Krzysztof Pawłowski. - Krajowi producenci nie mają innego wyjścia. Przed wejściem do Unii Europejskiej polska gospodarka musi być konkurencyjna - stwierdziła Hanna Gronkiewicz-Waltz, prezes Narodowego Banku Polskiego, laureatka tegorocznej nagrody specjalnej BCC, przyznawanej osobom spoza środowiska przedsiębiorców. Jak ważne jest otwarcie Polski na świat, przystąpienie do UE i NATO, dowodzi druga nagroda specjalna BCC, którą uhonorowany został prezydent USA Bill Clinton. Wyróżniono go między innymi za efektywne popieranie na forum międzynarodowym starań Polski o przyjęcie do NATO.
Więcej możesz przeczytać w 4/1999 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.