Zgniła woń

Dodano:   /  Zmieniono: 
Andrzej Wajda w „Kropce nad i”, świetny i mądry, jako znak czasu opowiada ze łzami w oczach, że lekarka, która go leczy, poprosiła, aby znalazł sobie nowego lekarza. Ona zapewne z innej opcji, tak to się elegancko dzisiaj określa. Rozumiem panią doktor, było to z jej strony jakoś szczere, odważne i uczciwe. A jednak rzygać się chce. Podobny odruch, gdy słucham nowych wodzów narodowców. I poczucie groteski. Jak tu jednak zapomnieć, że wielu dyktatorów było durniami i cherlakami? Im słabsi, tym większą siłę czerpią z tłumu też słabych i przerażonych. Radykalni radykałowie co innego mówią w mediach liberalnych, a co innego już na własnych forach. Tam: czas zrobić porządek, rozliczyć.
Przy okazji może warto powspominać, co przed wojną mówiły Młodzież Wszechpolska i ONR, skąd szły wzorce. Dla radykalnych współczesnych mikroorganizmów nie ma jednak dzisiaj dosyć tlenu, są trochę naprawdę, a bardziej na niby. Groźni są ci, którzy chcą ich wykorzystać, by przejąć władzę. Nie ma na razie sensu ich delegalizować, niech rozwiną skrzydła, aby ujawnił się pełny rysunek na skrzydłach. Czekam spokojnie na ogólnopolską inicjatywę budowy pomników Eligiusza Niewiadomskiego. Przed wojną Sejm tylko niewielką większością głosów przyjął uchwałę potępiającą gloryfikowanie mordercy prezydenta Narutowicza. Na pogrzeb przyszło 10 tys. ludzi. Melchior Wańkowicz, którego trudno posądzać o brak patriotyzmu, wspominał, jak 17 lat po śmierci Niewiadomskiego był na Powązkach: „Grób spiętrzony gnijącymi kwiatami. Naręcza kwiatów, tony kwiatów. To tu pochowano zabójcę Prezydenta. Wtedy zrozumiałem, że istnieje jeszcze straszniejsza rzecz niż błoto, niż plwocina, które przecie mogą być silniejsze nad stal: to ta zgniła woń hołdu dla obłąkania, dla zbrodni”. Maria Dąbrowska pisała wtedy o dwóch odmiennych narodach.

To może nie jest samo jądro PiS, ale ten welon gnijącej woni ciągnie się za nimi. Po ogonie też poznasz gatunek zwierzęcia. I lęk prezesa, by nowy ruch ich nie skompromitował. Nie podżarł elektoratu od tyłu. Ale jak obciąć taki zbędny ogon i nie stracić radykalnego wyborcy? Największym wrogiem polskiej prawicy i narodowców jest jeszcze bardziej prawicowa prawica i bardziej narodowi narodowcy. Wołanie, że grozi nam faszyzm, to jednak przesada. Rozumiem,trzeba dmuchać na zimne, proszę jednak dmuchać nie za mocno, to też potrafi rozniecić płomień. Europa zna wady demokracji, ale też wie, że niczego innego w zapasie nie ma. Przerobiono to już w XX w. I co najważniejsze, przyzwyczailiśmy się do wolności wyboru, do internetu, nawet do in vitro, do podróży po świecie. Stąd tak powszechne wzruszenia, gdy na Okęcie przybył lotowski dreamliner, pierwszy w Europie.

Przygniatająca większość społeczeństwa nie zaakceptuje ograniczeń, nawet burd na ulicach. Umiarkowani zwykle są bierni, ciężko pracują, walczą o spłatę kredytów, nie mają czasu ani ochoty, by demonstrować umiarkowane poglądy. Umiarkowany zwykle demonstruje, siedząc w domu. Do czasu, gdy jego świat nie zostanie zagrożony.

W dniu niepodległości grałem w tenisa, w ramach własnej wolności, z młodym, który już nałykał się świata, zdrowy rozsądek to jego ideologia. Serwował z prędkością 180 km/godz. Był dla mnie łaskawy i nie zabił mnie serwisem, też dlatego, że jesteśmy z tej samej opcji. A żona moja w chwili nieuwagi, kiedy trwał poranny szał odwożenia dzieci do szkoły, pocałowała maską tył jakiegoś nieznajomego, czerwony od nowiutkiego lakieru. Nic jej się nie wgniotło, został tylko ślad, jak od szminki. A u biedaka spora szkoda. Rwał włosy z głowy, ile kłopotu, nowy wóz! U sprawcy nic, co za niesprawiedliwość. Od razu było widać, że pedant – dla niego takie uszkodzenie to jak rana na własnym ciele. Wezwał policję, nie byli tacy głupi, żeby do głupstwa jechać. Po godzinie poddał się i począł sam spisywać. Jak to przezorny, miał w pogotowiu wszystkie formularze. Gdy usłyszał nazwisko właściciela, oniemiał. I zaczął przepraszać, jakby to on się zagapił! A gdyby był z innej opcji? – zapytała trwożnie żona.
Więcej możesz przeczytać w 47/2012 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.