Globalne hity

Dodano:   /  Zmieniono: 
Najlepsze produkty roku 2000 według "Business Week"
 

Mam krótkie nogi i zawsze odnoszę wrażenie, że idę zbyt wolno" - mówi szef firmy JD Corp. Gino Tsai, którego ulubionym zajęciem było doglądanie własnej fabryki rowerów w Chang Hua na Tajwanie. Codziennie przemierzał w tym celu piechotą kilometry hal i magazynów. Tsai, z wykształcenia inżynier mechanik, postanowił ułatwić sobie życie. Majsterkując, dodał aluminiowy szkielet i kółka o jaskrawych barwach do znanej od 70 lat zabawki - w ten sposób stworzył najbardziej pożądany produkt roku 2000 - składaną hulajnogę Razor. Latem 1998 r. zabrał swój wynalazek na konferencję w Chicago. Z sukcesem - Sharper Image Corp. bez wahania zamówiła 4 tys. hulajnóg. Już w sierpniu 1999 r. pracujące pełną parą JD nie było w stanie podołać wszystkim napływającym zamówieniom. W listopadzie 2000 r. Tsai zwiększył produkcję razorów do miliona - hulajnogi znikają z półek sklepowych w rajdowym tempie. W rezultacie jego firma podwoiła zyski z roku 1999.
W przeciwieństwie do hulajnogi większość "najlepszych produktów roku 2000" ma najnowocześniejsze mikroprocesorowe serca i trzewia z układów scalonych. Nastała bowiem moda na wielofunkcyjne gadżety - od maleńkich komputerów mogących bezprzewodowo komunikować się z Internetem po elektroniczne notatniki-terminarze-telefony obsługiwane za pomocą ekranu dotykowego. Dotyczy to także domowego sprzętu RTV oraz urządzeń komputerowych.
Na przykład oferowane przez firmę 3Com urządzenie internetowe upraszcza wysyłanie i odbiór poczty elektronicznej, przeglądanie stron internetowych, synchronizuje dane z kalendarza z podręcznym komputerem. Program Ifilm.com umożliwia organizowanie w sieci darmowych festiwali krótkich filmów. Zamontowane w samochodzie urządzenie Alpine NAV powiadamia głosem o zakrętach i zjazdach z autostrady oraz doradza, jak ominąć korek. Przystawka EFS1 umożliwia rejestrowanie cyfrowych obrazów przez tradycyjny aparat telefoniczny. Dzięki nowemu obiektywowi firmy Canon zwykła cyfrowa kamera może rejestrować filmy w formacie trójwymiarowym.
Scott Adams, założyciel firmy Scott Adams Foods, a zarazem znany rysownik, autor serii komiksowej o Dilbercie, nigdzie nie mógł znaleźć potrawy swoich marzeń - smacznej, pożywnej, a zarazem zdrowej. Postanowił więc ją wynaleźć. W ten sposób powstało Dilberito - wegetariańskie burrito (po 2,70 dolarów za sztukę) nafaszerowane 23 witaminami i minerałami. Dilberto - poza tym, że jest po prostu smaczny - zaspokaja dzienne zapotrzebowanie człowieka na witaminy, nie zawiera ani grama cholesterolu i daje się odgrzać w kuchence mikrofalowej. No i oczywiście sprzedaje się jak świeże bułeczki.
Adams zbudował przedsiębiorstwo według własnej zasady prowadzenia biznesu, zapisanej w książce "The Dilbert Principle": "Stwórz wizję, zatrudnij odpowiednich ludzi, a potem rób zupełnie co innego". Nakreślił wizję, zatrudnił Jacka Parkera, jednego z najlepszych specjalistów w branży spożywczej, i rozpoczął działalność. - Będziemy zmieniać świat, zmuszając resztę przemysłu spożywczego do robienia bardziej pożywnego jedzenia. I mamy zamiar świetnie się przy tym bawić - mówi Adams.
Dobrze bawi się także Steve Jobbs - legendarny szef Apple Macintosh. Jego ostatni projekt wzbudził zachwyt i zdziwienie podczas ubiegłorocznych targów MacWorld Expo. Tak też można?! Można. PowerMac G4 Cube ma formę sześcianu (o boku długości 20 cm) i jest przezroczysty. Przezroczyste są także urządzenia peryferyjne: klawiatura, mysz optyczna, monitor i ciekłokrystaliczny wyświetlacz. Wadą Cube jest cena - około 1800 USD. I jeszcze ciekawostka: aby dobrać się do jego wnętrza, wystarczy obrócić sześcianik do góry nogami, nacisnąć rączkę i wyciągnąć całość jak rdzeń reaktora.
Honda insight wygląda jak jeden z wielu prototypów pojazdów, które pojawiają się na światowych targach samochodowych i szybko znikają po ich zakończeniu. Ale tym razem stało się inaczej. Za 150 tys. zł można kupić najbardziej ekologiczny samochód świata.
Insight napędzany jest hybrydowym silnikiem spalinowo-elektrycznym i spala mniej niż 3,5 litra paliwa na 100 kilometrów. Silnik elektryczny służy do wspomagania benzynowego - gdy kierowca gwałtownie przyspiesza, nadaje pojazdowi wymaganą prędkość, nie zwiększając emisji spalin. Z kolei podczas hamowania doładowuje prądnicę, więc pojazd nie wymaga "tankowania" z gniazdka elektrycznego. Małe zużycie paliwa samochód zawdzięcza w jednej trzeciej aerodynamicznym kształtom, a w dwóch trzecich - oszczędnemu układowi napędowemu.
Pierwsze zagraniczne sukcesy w latach 70. Honda zawdzięczała oszczędnym silnikom. Później koncern wprowadził wiele innowacji przemysłowych, m.in. SULEV (Super Ultra-Low Emission Vehicle - pojazd o nadzwyczaj niskiej emisji spalin). Ostatni ekologiczny silnik jest ukoronowaniem tej działalności. W tym roku Honda zamierza wyprodukować sześć tysięcy aut nowego typu.
"Czułem, że tam daleko, na końcu łącza, jest ktoś żywy, czekający specjalnie na mnie" - tak opisują swoje wrażenia klienci Health Hero Network, producenta urządzenia Health Buddy. Jednak Health Buddy to tylko przedmiot, przyrząd pomagający lekarzowi kontrolować na odległość stan zdrowia pacjenta. Urządzenie, wielkością przypominające budzik, podłącza się do gniazdka telefonicznego. Po uzyskaniu połączenia zadaje ono pacjentowi pytania, zbiera informacje o jego samopoczuciu i przekazuje dane do komputera lekarza. "Dzień dobry. Na skali od 1 do 10 określ swoje dzisiejsze samopoczucie" - wyświetla ekranik Health Buddy, a pacjent wybiera na prostej klawiaturze odpowiednią wartość. Potem komputer zadaje bardziej szczegółowe pytania. Kilka minut po przesłaniu danych do domowego lekarza otrzymujemy diagnozę.

Więcej możesz przeczytać w 10/2001 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.