Chcesz zobaczyć bziukanie? Jedź do Koprzywnicy

Chcesz zobaczyć bziukanie? Jedź do Koprzywnicy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Bziukanie, czyli wydmuchiwanie nafty na płonące pochodnie w Koprzywnicy i bębnienie w taraban, oznajmiające zmartwychwstanie Chrystusa w Iwaniskach – to zwyczaje z mszy rezurekcyjnych, pielęgnowane w dwóch parafiach diecezji sandomierskiej w Świętokrzyskiem.
W Koprzywnicy (pow. sandomierski) nikt nie pamięta, skąd wzięła się praktykowana od pokoleń – podczas mszy w wigilię paschalną – tradycja wydmuchiwania nafty na płonące pochodnie. Jak mówią miejscowi strażacy, w ten sposób powstają wysokie na kilka metrów słupy ognia – „bziuki".

Msza w wigilię paschalną w miejscowym kościele Matki Bożej Różańcowej odbędzie się wieczorem w Wielką Sobotę. Uroczystą procesję po mszy wokół kościoła uświetnią ubrani na galowo strażacy-ochotnicy. Będą szli w procesji przed niesioną przez księdza w monstrancji hostią. Jak tłumaczył prezes koprzywnickiej OSP Kazimierz Gorycki, w ten sposób strażacy „niosą światło, by oświetlać drogę Chrystusowi".

W tym roku w bziukaniu wezmą udział cztery osoby. Pozostali strażacy będą nieśli butelki z naftą i zapalone pochodnie. Specjalna asysta będzie czuwała nad bezpieczeństwem uczestników nabożeństwa, niosąc koce gaśnicze. Podobnie jak w ubiegłych latach, procesji będą towarzyszyli rycerze z Hufców Rycerstwa Ziemi Sandomierskiej i Ziemi Staszowskiej. Prawdopodobnie nigdzie w Polsce nie ma podobnego zwyczaju. Procesja towarzysząca mszy przyciąga co roku do miasteczka widzów, z rożnych stron kraju.

Także mieszkańcy Iwanisk (pow. opatowski) nie wiedzą, kiedy pojawiła się tradycja bębnienia w taraban, który ma ogłaszać ludziom nowinę o Zmartwychwstaniu Chrystusa. W sobotę, gdy minie północ, strażacy przez godzinę będą wybijali specjalny rytm na tarabanie przed grobem Jezusa w miejscowym kościele. Zgodnie ze zwyczajem, wcześniej pójdą bębnić przed plebanią, aby obudzić księdza.

Prezes miejscowego OSP Ryszard Bednarski powiedział, że po występie przed grobem Chrystusa miejscowi kawalerowie będą chodzili z tarabanem po Iwaniskach i aż do porannej rezurekcji będą bębnili pod domami panien. Taraban będzie używany także podczas rezurekcji. Instrument od pokoleń przechowywany w remizie przygotowuje się już trzy miesiące przez Wielkanocą. Co jakiś czas zmienia się pokrywającą go skórę, by wydobyć z niego jak najlepszy dźwięk.

Tradycja wielkanocnego tarabanienia była podtrzymywana w Iwaniskach także w okresie II wojny światowej i w czasie stanu wojennego; wtedy na użycie tarabanu potrzebne były specjalne zezwolenia władz.

zew, PAP