Stracił prawo jazdy za... prowadzenie samochodu-zabawki

Stracił prawo jazdy za... prowadzenie samochodu-zabawki

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. sxc.hu Źródło:FreeImages.com
Paul Hutton najpierw wypił kilka drinków dla kurażu a potem, mając 1,7 promila alkoholu we krwi, usiadł za kierownicą samochodu i został zatrzymany przez policję. Banalna historia? Nie do końca - bo mężczyzna siedział za kółkiem... samochodu-zabawki, a po mieście jeździł z zawrotną prędkością 6 kilometrów na godzinę. Mimo to odpowie przed sądem tak jakby jeździł normalnym samochodem. Grożą mu trzy lata więzienia.
Hutton padł po części ofiarą swojego dobrego, ojcowskiego serca. Mężczyzna pomagał swojemu 17-letniemu synowi zaliczyć mechanikę samochodową. Do spółki z nastolatkiem skonstruowali samochód na prąd, a dumny ze swoich dokonań ojciec postanowił to uczcić wypijając jedno... no może sześć piw. Alkohol zachęcił go, do odbycia jazdy próbnej. Policjanci, którzy go zatrzymali pękali ze śmiechu widząc dorosłego mężczyznę w niewielkim, różowym samochodziku. No ale cóż - dura lex, sed lex. Mężczyzna odpowie przed sądem jak każdy kto prowadzi auto w stanie "wskazującym na spożycie". Mężczyzna już stracił prawo jazdy.

"Super Express", arb