Korupcja w MKOl

Dodano:   /  Zmieniono: 
Skandal korupcyjny, związany z wyborem Salt Lake City jako organizatora Zimowych Igrzysk Olimpijskich 2002, zakończył się w uniewinniającym wyrokiem sądu amerykańskiego.
Sędzia sądu okręgowego w Salt Lake City David Sam oddalił 11 zarzutów o przekupstwo, postawionych dwóm byłym szefom komitetu ubiegającego się o Igrzyska dla Salt Lake City, Tomowi Welchowi i Dave'owi Johnsonowi. W lipcu 2000 roku oskarżono ich o kupowanie głosów członków MKOl na rzecz Salt Lake City.
Tak więc skandal, który doprowadził do opuszczenia Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (MKOl) przez 10 jego członków oraz do licznych wezwań do ustąpienia Juana Antonio Samarancha ze stanowiska szefa MKOl, "zmarł śmiercią naturalną" w amerykańskim sądzie.
Reakcja prasy światowej na decyzję sądu w Salt Lake City jest zaskakująco powściągliwa. Wiele dzienników poświęciło tej sprawie zaledwie wzmiankę. W czasie, gdy skandal sięgał zenitu, wiele z nich żądało głowy Samaranacha, czyniąc go odpowiedzialnym za przyjmowanie prezentów i innych korzyści przez 10 "wyklętych" członków MKOl. Szefowie MKOl niemal cały ubiegły rok poświęcili na przekonywanie światowej opinii publicznej, że skandal jest zakończony, ponieważ gremium olimpijskie wprowadziło uzdrawiające organizację reformy, w tym zakaz wizytowania miast ubiegających się o igrzyska. Nie do końca się to udawało, bowiem sprawą zajęło się amerykańskie ministerstwo sprawiedliwości, wszczynając dochodzenie i w perspektywie proces sądowy. Teraz groźba ta minęła. Czwartkowy wyrok sądu umocnił pozycję MKOl przed lutowymi Igrzyskami. Sternicy ekskluzywnego klubu panów w nieskazitelnych garniturach (MKOl) obawiali się, że proces podczas Olimpiady może położyć się cieniem na Igrzyskach w Salt Lake City. Jeszcze przed Sydney Samaranch wspominał, że dokumenty dotyczące członków MKOl, a znajdujące się w rękach amerykańskiego rządu, mogą zaszkodzić letnim Igrzyskom. Teraz takie zagrożenie jest już mało prawdopodobne.
Obecny przewodniczący Komitetu Organizacyjnego Zimowych Igrzysk 2002 roku Mitt Romney krótko skomentował wyrok sądu: "Igrzyska zawsze były dla sportowców, a nie dla panów w garniturach". W tej chwili, po ataku na USA z 11 września, uwagę amerykańskich organizatorów zaprząta głównie problem bezpieczeństwa imprezy i jej uczestników. Odezwały się głosy sugerujące odwołanie Igrzysk w USA. Kilkoro francuskich narciarzy przyznało, że obawia się podróży do USA. Nowy przewodniczący MKOl Jacques Rogge stanowczo oddalił wszelkie sugestie odwołania imprezy, zapewniając, że najbardziej chronione Igrzyska odbędą się zgodnie z planem (8-24.02.2002).
IrP, pap