Ruch Palikota potrzebuje kredytu, posłowie podpisują weksle

Ruch Palikota potrzebuje kredytu, posłowie podpisują weksle

Dodano:   /  Zmieniono: 
Sławomir Kopyciński (fot. kopycinski.pl) 
- Szukamy środków na finansowanie partii. Weksle in blanco to jedyna możliwość poręczenia kredytu, ponieważ nie mamy nieruchomości - przyznaje w Radiowej Trójce wiceprzewodniczący sejmowego klubu Ruchu Palikota Sławomir Kopyciński. Kopyciński dodaje, że sam również taki weksel podpisał.
- Chcemy zaciągnąć kredyt na dwa, trzy miliony złotych. Pieniądze te są potrzebne głównie na opłacenie kancelarii prawnych, które będą nas wpierać w procesie legislacyjnym - tłumaczy Kopyciński. Poseł ma świadomość, że podpisywane przez posłów weksle in blanco mają negatywne konotacje (w taki sposób zapewniał sobie "wierność" posłów Andrzej Lepper), wyjaśnia jednak, że w przypadku Ruchu Palikota nie jest to wymysł partii, a wymóg prawny. - Tu nie chodzi o lojalność członków partii, tylko o prawo bankowe - zapewnia.

Zaciągnięty kredyt partia zamierza spłacić z "z wpływów, na które liczymy w trakcie tworzenia się Ruchu Palikota". Głównym źródłem finansowania partii mają być składki członkowskie. - Dużo osób chce już teraz przystąpić do Ruchu Palikota. Dostaliśmy 16 tys. zgłoszeń - wylicza. Poseł przypomina także, że partie często są finansowane z darowizn.

Kopyciński podkreśla, że Ruch Palikota jest przeciwny finansowaniu kampanii partyjnych z budżetu państwa, nie wyklucza jednak przyjęcia dotacji z budżetu. - Gdybyśmy my nie pobierali takiej dotacji, to inne partie też nie powinny ich pobierać, a tak się nie dzieje - tłumaczy polityk.

Polskie Radio Program III, emn