Niedoszły zamachowiec werbował agentów ABW?

Niedoszły zamachowiec werbował agentów ABW?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Podejrzany o planowanie zamachu został aresztowany (fot. mat. prasowe ABW) 
Osoby, które werbował podejrzany o planowanie zamachu na Sejm mogły być funkcjonariuszami ABW - donosi "Dziennik Gazeta Prawna".
Na specjalnej konferencji prasowej przedstawicieli ABW i prokuratury z Krakowa poinformowano, że zatrzymano podejrzanego o planowanie zamachu na Sejm. Śledczy ujawnili, że główny podejrzany werbował i szkolił inne osoby. Według śledczych, były cztery takie osoby - zostały przesłuchane, nie postawiono im zarzutów karnych.

To była gra operacyjna?

"Dziennik Gazeta Prawna" pisze, powołując się na rozmówców związanych ze służbami specjalnymi, że te informacje mogą świadczyć o tym, iż "werbowani" przez głównego podejrzanego byli funkcjonariuszami służb, pracującymi pod przykryciem.

Jeden z byłych szefów polskich służb specjalnych ocenił w rozmowie z "DGP", że moment pod koniec 2011 r., gdy ABW znalazła w internecie wpisy głównego podejrzanego, był dobrą chwilą na rozpoczęcie gry operacyjnej. - Nie przesądzam, że tak było, ale wszystko na to wskazuje - powiedział rozmówca dziennika.

Główny podejrzany o planowanie zamachu, 45-letni pracownik Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie pisał w sieci, że jest specjalistą od materiałów wybuchowych, rozczarowanym polską polityką - poinformowali śledczy na konferencji prasowej.

ABW nawiązała "współpracę" z podejrzanym

Jak donosi TVP Info, gdy ABW odkryła, że 45-latek organizuje szkolenia z wytwarzania materiałów wybuchowych i dywersji, rozpoczęła operację specjalną. Krakowianin był inwigilowany przez Agencję. Według nieoficjalnych informacji TVP Info, funkcjonariusze ABW nawiązali kontakt z podejrzanym, dali mu się "zwerbować". Udając, że pomagają w przygotowywaniu zamachu, agenci zbierali dowody przeciw podejrzanemu, sprawdzali, czy nie ma pomocników oraz ustalali, gdzie mężczyzna zaopatruje się w materiały wybuchowe - twierdzi TVP Info. ABW nie skomentowało tych doniesień.

Udaremniony zamach

ABW i prokuratura poinformowały, że udaremniono planowany zamach na najwyższe polskie władze. Celem ataku miał być budynek Sejmu. Zamach miał zostać przeprowadzony, gdy w parlamencie znajdowaliby się posłowie, premier oraz prezydent. Główny podejrzany chciał zdetonować pod Sejmem 4 tony ładunków wybuchowych, umieszczone w samochodzie.

Kara: do 5 lat więzienia

Mężczyzna został oskarżony o przygotowywanie się do usunięcia przemocą konstytucyjnych organów RP oraz przygotowywanie do sprowadzenia zagrożenia na życie i mienie w wielkiej skali. Podejrzany częściowo przyznał się do winy. To 45-letni pracownik Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie. Mężczyzna został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.

Znaleziono materiały wybuchowe i broń

W trakcie śledztwa funkcjonariusze ABW przeszukali kilkanaście lokali w całej Polsce. Znaleźli m.in. materiały wybuchowe, w tym heksogen, pentryt, trotyl i proch, a także detonatory, elektryczne zapalniki samodziałowe i lonty. Znaleziono także kamizelki kuloodporne, snajperskie stroje maskujące, kilkanaście sztuk broni oraz wiele sztuk amunicji. Śledczy przechwycili także publikacje saperskie i pirotechniczne oraz tablice rejestracyjne.

"Jego zdaniem, nie rządzą prawdziwi Polacy"

Główny podejrzany przyznał, że działał "pod wpływem sugestii innych osób". Podejrzany nie należy do żadnej partii, nie jest związany z żadną organizacją polityczną. Twierdzi, że kierował się przesłankami nacjonalistycznymi. Podejrzany oświadczył, że aktualna sytuacja społeczna i gospodarcza kraju zmierza w złym kierunku z uwagi na fakt, że władze w Polsce sprawują osoby, które on ocenia jako obce. - Nie są to jego zdaniem prawdziwi Polacy - mówili śledczy.

Werbował i szkolił innych

Zatrzymany przyznał się do przeprowadzania próbnych detonacji oraz do werbowania i szkolenia innych osób. Według śledczych, pomysłodawcą zamachu był zatrzymany, który zwerbował jeszcze cztery inne osoby. Nie wiadomy, czy te osoby zostały zatrzymane. Nie ustalono, by podejrzany miał powiązania z zagranicznymi organizacjami terrorystycznymi. Główny podejrzany nie był badany psychiatrycznie, neurologicznie ani odwykowo.

W toku śledztwa zatrzymano także dwie inne osoby, którym postawiono zarzut nielegalnego posiadania broni.

zew, TVP Info, "Dziennik Gazeta Prawna"