Danuta Wałęsa: Mój mąż nikogo nie skrzywdził, nie brał żadnych pieniędzy

Danuta Wałęsa: Mój mąż nikogo nie skrzywdził, nie brał żadnych pieniędzy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Danuta Wałęsa (fot. BRUNNER / NEWSPIX.PL ) Źródło:Newspix.pl
Podczas gdańskiemu marszu Komitetu Obrony Demokracji pod hasłem "Polska murem za Wałęsą" wystąpiła żona byłego prezydenta Danuta Wałęsa. Zapewniła, że jej mąż "nikogo nie zdradził, nikogo nie sprzedał i nie brał żadnych pieniędzy" w latach komunizmu.

Na manifestacji KOD miał pojawić się sam Wałęsa, jednak jak powiedziała jego żona jest zmęczony po powrocie ze Stanów Zjednoczonych Ameryki, ale "jak będzie większa grupa to on na pewno przyjdzie". Danuta Wałęsa podkreśliła, że pojawiła się na marszu, by zaprotestować przeciwko rządom Prawa i Sprawiedliwości i "małego człowieczka, który za nimi stoi". Jak wskazała, w trakcie stanu wojennego, gdy inni byli internowani, on siedział w domu. 

Była pierwsza dama przyznała, że "to jest piękne", gdy zbiera się tyle osób, ale protesty na ulicy nie doprowadzą do przejęcia bądź obalenia władzy. – My się musimy po prostu organizować. Nie możemy w tej chwili liczyć na Kościół, choć to przykre i smutne. Biskup (Sławoj Leszek - red.) Głódź mówi, żeby Wałęsa przeprosił, ale za co ma Wałęsa przepraszać? Moi kochani, żeby Wałęsa nie rozmawiał z komunistami, to by nic nie osiągnął, nie bylibyśmy tutaj. Nie wiadomo jakby się wszystko potoczyło, także Bogu dzięki, że on z komunistami rozmawiał. Mogę gwarantować, że on nikogo nie skrzywdził, nikogo nie zdradził, nikogo nie sprzedał i nie brał żadnych pieniędzy (od służb komunistycznych - red.) - przekonywał Danuta Wałęsa. 

Manifestacja w Gdańsku

Manifestacja Komitetu Obrony Demokracji w Gdańsku rozpoczęła się o godz. 14. Przed rozpoczęciem szacowano, że na Plac Solidarności przyjdzie ponad 20 tysięcy osób.

Manifestacja w Warszawie

Według danych Komendy Stołecznej Policji w marszu Komitetu Obrony Demokracji w obronie Lecha Wałęsy 27 lutego udział wzięło około 15 tys. osób. Z kolei wiceprezydent Warszawy poinformował na Twitterze, że było to „ponad 80 tyś ludzi”.

Gdy marsz „My, naród” wyruszał sprzed Stadionu PGE Narodowego wiceprezydent Warszawy Jarosław Jóźwiak napisał na Twitterze, że bierze w nim udział „około 17 tys. uczestników”. Po godzinie 15 zamieścił kolejny wpis na portalu społecznościowym, w którym liczbę uczestników ocenił na 55 tysięcy osób z zastrzeżeniem, że uczestników „ciągle przybywa”.

Radio ZET, Wprost.pl, Twitter