Recenzor

Dodano:   /  Zmieniono: 
CD/DVD

Śpiewający fortepian

Współczesny polski jazz ma twarz Leszka Możdżera. I to nie ze względu na wzbudzające sensację ekscentryczne fryzury czy fikuśne oprawki okularów pianisty. To właśnie Możdżer sprowadzając pod strzechy ów rodzimy jazz, spopularyzował go. I chociaż jego muzyce nie można przykleić modnej etykietki smooth, to i tak słucha się jej lekko, miło i przyjemnie. Bo Możdżer ma talent do łączenia wysublimowanej treści z wpadającą w ucho formą. Szczyt tej umiejętności osiągnął w triu z Larsem Danielssonem i Zoharem Fresco. Już poprzedni album stworzony wspólnie ze szwedzkim kontrabasistą-wiolonczelistą i śpiewającym izraelskim perkusistą wysoko ustawił poprzeczkę - zdobył podwójną Platynową Płytę. "Between us and the light" odniesie jeszcze większy sukces. To album nastrojowy, subtelny, ale wyrazisty. Brzmi klasycznie, bez udziwnień i zbędnych kombinacji. Wszystkie utwory tworzą spójną całość. Trio Możdżer/Danielsson/Fresco serwuje finezyjną dźwiękową ucztę doprawioną orientalnymi zaśpiewami. Album potwierdza, że Możdżer, mimo jego ostatnich skoków w bok i eksperymentów z muzyką estradową, wypada najlepiej jako pianista jazzowy. Zadowoli każdego, poza fanatycznymi purystami.
Iga Nyc
Możdżer/Danielsson/Fresco, "Between us and the light", Outside Music

Kapela z wiochy Warszawa

Instynkt samozachowawczy zwykle każe wyłączyć przeciętny polski produkt rockowy już w okolicy trzeciego utworu. Są jednak wyjątki, a do nich należą albumy warszawskiego zespołu The Car Is On Fire. Ubiegłoroczny debiutancki "The Car Is On Fire" okazał się małą sensacją. Najnowszy bez ryzyka popełnienia błędu można uznać za polską płytę roku, chociaż w całości śpiewany jest po angielsku. "Lake & Flames" to dokument ogromnego skoku ewolucyjnego w krótkiej historii TCIOF, poszerzenie palety brzmieniowej o instrumenty dęte, smyczkowe i elektroniczne, dopracowanie do perfekcji harmonii wokalnych, aż miejscami przywołują one na myśl
Beach Boys i The Beatles. To również rozwinięcie spektrum stylistycznego, gdzie z naturalną lekkością łączą się taneczne, funkujące rytmy Gang Of Four (reanimowane przez Franza Ferdinanda i Bloc Party) z postbeatlesowską estetyką britpopu i wyrafinowanymi melodiami, budzącymi skojarzenia z czerpiącymi z jazzu, bossa novy, ambientu i muzyki pop zapomnianymi nagraniami wykonawców z lat 80., w rodzaju Young Marble Giants, The Blue Nile czy Scritti Politti. W wypadku TCIOF alians inteligencji, popowej wrażliwości i rockowej erudycji sprawdza się znakomicie.
Jerzy A. Rzewuski
The Car Is On Fire, "Lake & Flames", EMI Music Polska

Mord na Beethovenie

Nie jest to zwykły soundtrack, bo nowy film Agnieszki Holland opowiada o Beethovenie i na ścieżkę dźwiękową składa się głównie muzyka mistrza z Bonn. Wybrane do niej nagrania są rzeczywiście najwyższej jakości. Świetnej interpretacji finału IX Symfonii pod dyrekcją Bernarda Haitinka towarzyszą wybitni pianiści - Władimir Aszkenazy i Stephen Kovacevich. Wielką Fugę gra fenomenalnie Takács Quartet. Cóż jednak z tego, skoro całość nie nadaje się do słuchania. Kandyzowanymi owocami wyjętymi z tortów - znanymi fragmentami większych całości - można się tylko udławić. Zwłaszcza że ich układ woła o pomstę do nieba: arcytrudna genialna Fuga, po której wybrzmiewać może już tylko cisza, tu rzecz całą rozpoczyna, a jedna z wariacji na temat Diabellego, wklejona przed Ariettę z 32. Sonaty, tworzy hybrydę o dwóch różnych głowach. Do tego jeszcze "podróbki" kompozytora Łazarkiewicza... Operacja się udała - pacjent zmarł.
Jacek Melchior
"Copying Beethoven", Universal


DVD

Bułhakowa diabli wzięli

Powiedzenie, że dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane, jak ulał pasuje do telewizyjnej adaptacji "Mistrza i Małgorzaty". Do takich przedsięwzięć wypada mieć pomysł - twórcom rosyjskiego serialu najwyraźniej go zabrakło. Chyba że za taki uznać koncepcję jak najwierniejszego przełożenia całej powieści na mały ekran. Niestety, język filmu ma inną specyfikę niż literatura, a sfilmowanie "po bożemu" wielostronicowych dialogów wywołuje odruch ziewania. Serial jest nie tylko nudny - chwilami bywa wręcz groteskowy. W efekcie filmowych zabiegów kunszt Bułhakowa się ulotnił, a widz nie znający oryginału, może się dziwić, dlaczego kiczowaty romans fantasy z enkawudzistami w tle okrzyknięty został jednym z arcydzieł XX wieku. Rażące naiwnością efekty specjalne przypominają filmy science fiction sprzed pół wieku, a Behemot to tandetna kukiełka z programu dla przedszkolaków. W takich warunkach nawet ofiarna gra aktorów musi pójść na marne. Nic dziwnego, że oczekiwany w Rosji jako wydarzenie dekady serial okazał się gorzkim rozczarowaniem.
Gabriela Jarzębowska
"Mistrz i Małgorzata", reż. Władimir Borto, Propaganda


TV

Samotność w Wietnamie

"Kobiety są jak krople deszczu, jedne spadają do rynsztoka, inne do pięknego jeziora" - ten fragment piosenki śpiewany przez zbieraczki kwiatów najlepiej opisuje bohaterów filmu. Tych kobiecych i tych męskich. Z tą różnicą, że oni wszyscy są w rynsztoku - finansowym lub duchowym - a śnią o jeziorze. Amerykanin James (Harvey Keitel) po 20 latach wraca do Wietnamu, by odszukać porzuconą córkę. Kilkuletni chłopiec, który mieszka na ulicy, nie ufa ludziom i nie potrafi się otworzyć na bezinteresowną przyjaźń. Podobny problem ma ekskluzywna prostytutka marząca o przeniknięciu do świata gości hotelowych, których obsługuje. Inna dziewczyna, podejmując pracę na plantacji kwiatów lotosu, poznaje mistrza, który od lat siedzi zamknięty w swojej pustelni, ukrywając zeszpeconą trądem twarz. Puentę łatwo odgadnąć: prawdziwe szczęście można osiągnąć, nie osiągając ideału. Film jest pełen gracji, więcej niż słowa mówi sam obraz - tak wysmakowany, że momentami forma przerasta treść. "Trzy pory roku" to pierwszy po wojnie amerykański film nakręcony w Wietnamie przez Wietnamczyka mieszkającego od zakończenia wojny w Ameryce.
Iga Nyc
"Trzy pory roku", reż. Tony Bui, emisja 14.12, godz. 20, Ale Kino!


KINO

Niewolnicy wolności

Była szansa na arcydzieło, jest tylko film nagrodzony Złotą Palmą w Cannes. Przyczyną są poglądy i sposób patrzenia na świat reżysera. Ken
Loach jest zdeklarowanym socjalistą. W filmach współczesnych razi to mniej, czasem wcale. Gdy reżyser podejmuje jednak tematy historyczne, artysta przegrywa w nim z ideologiem. Opis walk o niepodległość w Irlandii w latach 20. ubiegłego wieku, które przerodziły się w wojnę bratobójczą, jest początkowo kreślony z przenikliwą szczegółowością, za którą można i trzeba brytyjskie kino podziwiać. Brutalny konflikt, logika odwetu są tu pokazane bez znieczulenia, brutalnie i szczerze. Z czasem coraz bardziej szwankuje psychologiczny rysunek głównych bohaterów, irlandzkich bojowników - braci Damiena (Cillian Murphy) i Teddy'ego (Padraic Delaney) O'Donovanów. Zwierciadlana symetria ich losów staje się mechaniczna, wreszcie przekształca się w tuzinkowy melodramat, patriotyczny w formie i socjalistyczny w treści. Powodem porażki jest założona z góry teza o "niedokończonej rewolucji" (bo taki charakter miał według Loacha zryw Irlandczyków) i przekonanie, że idealizm, nawet jeśli prowadzi do krwawych rezultatów, jest wartością samą w sobie. A przecież nie jest.
Tomasz Jopkiewicz
"Wiatr buszujący w jęczmieniu", reż. Ken Loach, Best Film


KSIĄŻKI

Przeżycia zatrzymane słowami

Autobiografia księdza Jana Twardowskiego jest jak jego poezja: szczera, prostolinijna, pełna miłości do ludzi i podziwu dla świata. Zamiast spodziewanych wspomnień otrzymujemy zbiór fragmentarycznych migawek z przeszłości, okruchów zdarzeń, urywków wierszy i słów wypowiedzianych w rozmowach z najróżniejszymi osobami. Ten zadziwiający swym bogactwem "ogród śladów minionego" łączy w całość tylko centralna postać bohatera - duchownego, który umiał pozostać zwykłym człowiekiem, artysty, który nie stracił umiejętności prostodusznego zachwytu nad światem, nauczyciela potrafiącego przekazać innym to, co najprostsze, a zarazem najtrudniejsze w życiu: wiarę, nadzieję i miłość. Pierwszy tom, obejmujący lata 1915-1959, to wspomnienia niepowtarzalnej atmosfery rodzinnego domu, lat nauki, dojmującego poczucia utraty świata, które przyniosła wojna, początków kapłaństwa i drogi twórczej. Ani przez chwilę nie jest to opowieść banalna, osuwająca się w stereotypy polskiego losu. Co ciekawe - nie za względu na nowatorstwo artystyczne, lecz z uwagi na urzekającą, przenikającą całą narrację wiarę w to, że istnienie ludzkie ma głęboki sens, że świat można zrozumieć, a efekty tego zrozumienia da się zamknąć w literackiej formie. Taka wiara może zachwycać. Nawet tych, którzy sądzą, iż lustro przechadzające się po gościńcu, którym według Stendhala miała być literatura, dawno rozsypało się na tysiąc kawałków.
Jagoda Wierzejska
Jan Twardowski, "Autobiografia. Myśli nie tylko o sobie", tom I, Wydawnictwo Literackie

Nieustające dlaczego?

Nie wiemy, kim jesteśmy, dokąd zmierzamy, jaki jest ostateczny cel naszej wędrówki. Pytania takie pojawiają się w obliczu śmierci najbliższych, ale także wtedy, gdy w domu pojawiają się dzieci, które chcą wiedzieć wszystko i od razu. Dlaczego słoń ma trąbę, a żółw skorupę? Dlaczego hiena nieustannie chichocze? Każdy, kto ma dzieci, wie, że takie pytania można mnożyć w nieskończoność. Poważni rodzice starają się szukać odpowiedzi w poważnych podręcznikach i encyklopediach. Zupełnie niepotrzebnie, bo dzieciom chodzi nie o wiedzę szczegółowej, lecz podstawową: dlaczego tak się dzieje. A na to pytanie najlepiej odpowiedzieć bajką. I takich właśnie bajek odpowiadających na pytania małolatów (oraz ciekawych świata dorosłych) dostarcza Ted Hughes. Krótsze i dłuższe opowieści układają się u angielskiego poety w swoistą tablicę interpretacyjną świata, w którym Bóg jest sympatycznym staruszkiem, nie dającym się przechytrzyć nikomu, a zwierzęta to typy ludzkie, które przez zazdrość, zemstę czy zwyczajne cwaniactwo tracą to, co w nich najważniejsze czy najpiękniejsze. Książka nadaje się do czytania dzieciom na dobranoc. A właściwie do opowiadania, bo historie te o wiele lepiej brzmią, gdy są mówione, niż gdy są czytane. Na początku świata było wszak Słowo, a nie Litera
Tomasz P. Terlikowski
Ted Hughes, "Pogromca Snów i inne opowieści o stworzeniu świata", wydawnictwo Znak

Papier mâché

Stefan Chwin jest w literaturze tym, kim Tomasz Lis w dziennikarstwie - estetą pogardliwie spoglądającym na barbarzyńców z wieży swego królestwa. Wnikliwie studiuje stare książki, mapy i obrazy, by nasycić swoje powieści rozbudowanymi opisami miast, ludzi i przedmiotów. Chętnie snuje refleksje na tematy moralne, a jeśli już nawiązuje do kultury popularnej, robi to w duchu zapamiętanym z gdańskich seminariów prof. Marii Janion. "Dolina Radości" to historia makijażysty Eryka Stamelmanna, który miał się wykluć z meteorytu rozbitego w oliwskim lesie u progu XX wieku. Podróżując przez pół Europy, niezwykły bohater stara się poprawiać dzieło Boga, upiększając twarze Hitlera i Stalina, Marleny Dietrich i zabitych pod Stalingradem niemieckich żołnierzy. Obdarzony wieczną młodości i umiejętnością przemieniania się w dowolną osobę, budzi grozę i podziw. Możesz godzinami wymyślać intrygującą fabułę, czynić aluzje do całej światowej kultury i ubarwiać narrację tysiącem przymiotników, ale jeśli nie masz daru opowiadania historii, twoja proza będzie kiczem. Prędzej wielbłąd przejdzie przez ucho igielne, niż historykowi literatury uda się napisać dobrą powieść.
Wojciech Wencel
Stefan Chwin, "Dolina Radości", wydawnictwo Tytuł
Więcej możesz przeczytać w 49/2006 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Spis treści tygodnika Wprost nr 49/2006 (1251)

  • Na stronie - Okazja do okazji15 gru 2006, 15:00"Swoje chwalicie, cudzego nie znacie" - to aktualna wersja starego polskiego przysłowia3
  • Wprost od czytelników15 gru 2006, 15:00Zatoka niepokoju Prof. Mariusz Muszyński i Krzysztof Rak, autorzy artykułu "Zatoka niepokoju" (nr 43), będący jednocześnie członkami zarządu fundacji Polsko-Niemieckiej Pojednanie, trafnie, merytorycznie i rzetelnie opisali zagadnienie...3
  • Skaner15 gru 2006, 15:00MAGOWIE SIATKÓWKI Znów mamy wielki zespół siatkarski! Drużyna Argentyńczyka Raula Lozano gra równie wspaniale jak siatkarze w czasach legendarnego zespołu Huberta Wagnera - na medal. Wlazły, Zagumny, Świderski, Kadziewicz, Winiarski, Pliński,...8
  • Sawka czatuje15 gru 2006, 15:00Henryk Sawka (www.przyssawka.pl)10
  • Playback15 gru 2006, 15:00Minister spraw zagranicznych Anna Fotyga i premier Jarosław Kaczyński © A. JAGIELAK14
  • Ryba po polsku - Rżnięcie Rokity15 gru 2006, 15:00Tusk jednego tylko nie jest w stanie przewidzieć: że zostanie wyślizgany przez Kwaśniewskiego15
  • Z życia koalicji15 gru 2006, 15:00NIESZCZĘSNY KAZIO Marcinkiewicz przegrał z Bufetową. To tak, jakby pryszczaty flejtuch, który w życiu nie słyszał o dezodorancie, odbił ci dziewczynę. Można wpaść w depresję. ALE KAZIA - chociaż przegrał - nadal kocha cała Polska i wszyscy szukają...16
  • Z życia opozycji15 gru 2006, 15:00HURRA! WIWAT! PREZYDENTEM STOLICY ZOSTAŁA Hanna Gronkiewicz-Waltz. Jako ludzie, którzy na nią głosowali (co prawda 11 lat temu, ale tkwi to w nas do dziś), bardzo się z tego cieszymy. Razem z nami z sukcesu Bufetowej cieszy się cała Warszawa....17
  • Wprost przeciwnie - Weimar: reanimacja15 gru 2006, 15:00Polska - jak w latach 90. - ma szansę na zakotwiczenie u boku najsilniejszych państw europejskich18
  • Fotoplastykon15 gru 2006, 15:00Henryk Sawka (www.przyssawka.pl)19
  • Emeryci pańszczyźniani15 gru 2006, 15:00Rząd chce dokonać największej grabieży w IV RP20
  • Szturm na Warszawę15 gru 2006, 15:00Nadciąga nowa elita polskiej polityki24
  • Jarosławizm15 gru 2006, 15:00Premier Kaczyński chce pomagać Kościołowi wbrew jego misji i interesom28
  • Grupa osłaniająca Rywina15 gru 2006, 15:00Byli milicjanci, pracownicy telefonii komórkowej, utrudnili ustalenie składu grupy trzymającej władzę32
  • Nielot we mgle15 gru 2006, 15:00Żadna europejska stolica nie ma tak fatalnego lotniska jak Warszawa36
  • Wielka grabież Śląska15 gru 2006, 15:00Kilkadziesiąt aut wypełnionych zrabowanymi zabytkami trafia co tydzień z Polski do Niemiec38
  • Giełda15 gru 2006, 15:00Hossa Świat Fuzja na 6 gigawatów Za 22,5 mld USD hiszpańska Iberdrola przejmie Scottish Power, piąty największy brytyjski koncern energetyczny. W ten sposób powstanie trzecia największa tego typu firma na Starym Kontynencie, po francuskim EDF i...42
  • Łowczynie okazji15 gru 2006, 15:00Polki należą do najinteligentniejszych drapieżców na światowym rynku cenowych atrakcji44
  • Tygrysiątka biznesu15 gru 2006, 15:00100 najbardziej dynamicznych polskich średnich firm produkcyjnych - ranking D&B i "Wprost"52
  • Bomba sanitarna Kremla15 gru 2006, 15:00Kraje nieposłuszne wobec Moskwy natychmiast dotyka embargo na import żywności56
  • Supersam15 gru 2006, 15:0060
  • Polsko-brytyjski Look15 gru 2006, 15:00Jaki kraj najbardziej inspiruje młodych polskich projektantów? Wielka Brytania. Takie wrażenie odnieśli jurorzy i publiczność podczas finału konkursu New Look Design 2006, którego motywem przewodnim była podróż dookoła świata. Międzynarodowe jury...60
  • Pamięć Bonda15 gru 2006, 15:00  Kolejne części przygód Jamesa Bonda zawsze są świetną okazją do wypuszczenia gadżetów związanych z filmem. Tym razem firma Sony wprowadziła na rynek limitowaną edycję nośników pamięci MICRO VAULT 007. Zainstalowano w nich zwiastun filmu...60
  • Rakietą w gadułę15 gru 2006, 15:00Kto powiedział, że tylko mali chłopcy lubią się bawić w wojnę? W sklepie internetowym 2Future można kupić wyrzutnię miniaturowych rakiet, podłączaną do PC . W informacji o produkcie możemy przeczytać, że ma on zastosowanie biurowe. Kiedy...60
  • Lecznicze prasowanie15 gru 2006, 15:00Aromaterapię można stosować nawet w trakcie prasowania - dzięki wodom zapachowym do żelazek. Są to mieszanki roślinnych esencji zapachowych i wody destylowanej. Zrobiły furorę w USA, a teraz podbijają polski rynek. Wody zapachowe nie plamią ubrań,...60
  • Mistrzowie mistrzów15 gru 2006, 15:00Lozano, Beenhakker i Urlep dokonują cywilizacyjnego skoku w polskim sporcie62
  • Kielce City15 gru 2006, 15:00Stolica Świętokrzyskiego chciała być drugim Mediolanem, a staje się drugim Hanowerem66
  • Bukiet spraw zagranicznych15 gru 2006, 15:00Co miał na myśli George Bush, ofiarowując Lechowi Kaczyńskiemu butelkę merlota Duckhorn?70
  • Wodochód15 gru 2006, 15:00Litr wody na dwa przejechane kilometry - tyle "spalin" ma wydzielać najnowsze auto BMW74
  • Trzy dusze Rolata15 gru 2006, 15:00Przed wojną był dumny z tego, że jest Polakiem wyznania mojżeszowego, a nie polskim Żydem76
  • Pazurem - McŻycie15 gru 2006, 15:00Posmarujesz bułeczkę masełkiem oraz rzucisz na to plasterek świeżynki i jesteś złodziejem78
  • Know-how15 gru 2006, 15:00Fenomen Świętego Mikołaja Nieuzasadnione są obawy niektórych rodziców, że wiara w nierealne postaci i zdarzenia może doprowadzić do zaburzeń psychicznych u dziecka. Wręcz przeciwnie. Świat baśni korzystnie wpływa na rozwój intelektualny,...80
  • Ranking szpitali kardiologicznych i kardiochirurgicznych15 gru 2006, 15:00W operacjach serca mało inwazyjne zabiegi coraz częściej zastępują skalpel82
  • Mit bogini matki15 gru 2006, 15:00Teoria o złotym wieku matriarchatu ma najpewniej taką wartość historyczną jak bajka o szewczyku Dratewce90
  • Bez granic15 gru 2006, 15:00Boks prezydencki Meksykański prezydent elekt Felipe Calderón nie ma łatwego życia. Konserwatysta Calderón wygrał wybory niewielką większością głosów - 0,5 punktu procentowego. To spowodowało, że wynik wyborów jest kwestionowany przez lewicową...92
  • Pielgrzymka do ziemi niczyjej15 gru 2006, 15:00Oficjalnie laicka Turcja wciąż prześladuje chrześcijan94
  • Szczyt senatora15 gru 2006, 15:00W Rydze przywódcy NATO zaak-ceptowali koncepcję sojuszu jako żandarma światowej demokracji98
  • Moskiewski szwadron śmierci15 gru 2006, 15:00Czy Putin panuje jeszcze nad Rosją?102
  • Recenzor15 gru 2006, 15:00CD/DVD Śpiewający fortepian Współczesny polski jazz ma twarz Leszka Możdżera. I to nie ze względu na wzbudzające sensację ekscentryczne fryzury czy fikuśne oprawki okularów pianisty. To właśnie Możdżer sprowadzając pod strzechy ów rodzimy jazz,...104
  • Uwolnić Świętego Mikołaja15 gru 2006, 15:00Miły staruszek z workiem prezentów w Kościele Wschodnim jest czczony jako opiekun potrzebujących108
  • Błędne koło Stasiuka15 gru 2006, 15:00Środkowoeuropejczycy uciekają od fatum Mitteleuropy112
  • Koniec wielkiego żarcia15 gru 2006, 15:00Filmy, od których można stracić apetyt, próbują zmienić świat114
  • Nie kaprysił, kręcił15 gru 2006, 15:00Odszedł Leon Niemczyk - aktor na każdą okazję116
  • Wencel gordyjski - Od tańca do różańca15 gru 2006, 15:00Królowa czechosłowackich dansingów w kraju twórczego napięcia118
  • Ueorgan Ludu15 gru 2006, 15:00Nr 49 (215) Rok wyd. 5 WARSZAWA, poniedziałek 4 grudnia 2006 r. Cena + VAT + ZUS + akcyza Na zdjęciu: sprytna i bezwzględna szefowa - Zyta G., pseud. "Chrypa" Rozbijanie mafii Ujęto kolejnych członków mafii paliwowej, która zarabia m.in....120
  • Wprost plus15 gru 2006, 15:00Wykłady na Nowe Tysiąclecie Doktryna Szewacha Weissa Czasem trzeba pokazać wielką siłę, żeby uniknąć eskalacji siły - tak najkrócej można streścić koncepcję prof. Szewacha Weissa w kwestii stosunków Izraela z sąsiadami. Prof. Weiss, były ambasador...121
  • Skibą w mur - Jaja z pogrzebu15 gru 2006, 15:00Lekarze i ratownicy nie wpinają sobie czarnych kokardek w klapy, tylko robią swoje122