Zawisza będzie musiał odejść z komisji śledczej

Zawisza będzie musiał odejść z komisji śledczej

Dodano:   /  Zmieniono: 
 
PiS zamierza odebrać Arturowi Zawiszy stanowisko szefa bankowej komisji śledczej – nieoficjalnie dowiedział się „Wprost”. Ma to być kara za doprowadzenie do rozłamu w partii Jarosława Kaczyńskiego.
– Bardzo lubię i szanuję Artura, ale nie możemy mu zostawić tej komisji. Chociażby po to, by posłowie, którzy wciąż rozważają dołączenie do „jurkowców", nie myśleli, że można odejść z PiS i zachować wszystkie funkcje i stanowiska – tłumaczy jeden z bliskich współpracowników Jarosława Kaczyńskiego. – Odebranie mu tej komisji to zresztą dopiero początek. Przykro mi to mówić, ale musimy też usunąć wszystkich jego ludzi ze spółek, urzędów i stanowisk w partii – dodaje.

Niewykluczone, że Zawisza będzie musiał pożegnać się nie tylko z fotelem przewodniczącego, ale także z samą komisją. Zgodnie z regulaminem Sejmu i ustawą o komisji śledczej, poseł koła niereprezentowanego w konwencie seniorów (w jego skład wchodzą marszałek Sejmu, wicemarszałkowie i szefowie klubów parlamentarnych), nie może zasiadać w komisji śledczej. – W tej sytuacji nawet prawo jest po naszej stronie. Formalnie Zawisza już teraz powinien odejść z komisji – mówi nasz informator.

Co na to sam zainteresowany? – Komisja ma swoich przyjaciół i swoich wrogów. Jestem gotowy na każde rozwiązanie i z żadnego nie będę robił tragedii – mówi „Wprost" Zawisza. – Jeśli chodzi o ustawę i regulamin, to Sejm może się dowolnie długo zastanawiać, co zrobić w takiej sytuacji. I do tego czasu jestem członkiem komisji. A przede wszystkim, niewykluczone, że konwent seniorów zostanie poszerzony o przedstawiciela porozumienia kół poselskich i wtedy formalnie mogę zasiadać w komisji. Więc tak naprawdę wszystko zależy tu od woli politycznej – dodaje.

Do odwołania Zawiszy może dojść dopiero po długim weekendzie. Najbliższe posiedzenie Sejmu rozpoczyna się bowiem dopiero 8 maja.