Nawiązując do decyzji prokuratury o umorzeniu śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej w wątku cywilnym, Kaczyński powiedział, że "pomimo istnienia przekonywujących dowodów, że doszło do daleko idących zaniechań, lekceważenia obowiązujących reguł i procedur przygotowania wizyty głowy państwa (...) (tego, iż) jest oczywiste, że premier składa fałszywe zeznania, doszło do stanu, który można określić jako skonstruowanie nowej zasady polskiego życia: prawo odnosi się tylko do słabych, nie odnosi się do silnych". - O ile właściwie wszystkie grupy społeczne mają płacić za długi >zielonej wyspy< Donalda Tuska, to ci silni - banki, wielkie sieci handlowe, potężni przedsiębiorcy - w gruncie rzeczy nie płacą nic. Władza nie ośmiela się podnieść na nich ręki - punktował Kaczyński. Według niego, analogiczna zasada obowiązuje w naszym kraju w przypadku stosowania prawa. - Na to zgody nie będzie - dodał.
Zdaniem prezesa PiS elementarne reguły praworządności i demokracji w Polsce może przywrócić obóz patriotyczny. - A obóz patriotyczny dzisiaj to Prawo i Sprawiedliwość - podkreślił. Dodał, że jego partii potrzebna jest teraz jedność i wyraził nadzieję, że Rada Polityczna podtrzyma decyzję Komitetu Politycznego PiS, że politycy, którzy odeszli z PiS mają czas do powrotu do 27 lipca.
PAP, arb