- Ta inicjatywa jest po prostu niepoważna, a ktoś, kto w niej uczestniczy jest niepoważnym człowiekiem - ocenia kandydaturę prof. Piotra Glińskiego na pozaparlamentarnego premiera rządu technicznego.
Jego zdaniem jest to jedynie "czysta deklaracja, czyli w zasadzie rodzaj publicznego oszustwa". - Wiadomo z góry, że to się nie może się powieść - twierdzi.
Balcerowicz zastanawia się także, że skoro według PiS-u Gliński miałby być premierem technicznym, to kto zasiadłby w technicznym rządzie. - A gdzie są ci techniczni fachowcy? - pytał retorycznie.
Profesor twierdzi także, że PiS podejmując takie niemożliwe do realizacji akcje zwyczajnie oszukuje opinię publiczną, czego robić nie powinien. - Trzeba domagać się takich samych kryteriów uczciwości od ludzi działających w polityce, jakich domagamy się w stosunkach prywatnych. Nie może być podwójnej moralności - podkreśla.
mp, TVN 24
Balcerowicz zastanawia się także, że skoro według PiS-u Gliński miałby być premierem technicznym, to kto zasiadłby w technicznym rządzie. - A gdzie są ci techniczni fachowcy? - pytał retorycznie.
Profesor twierdzi także, że PiS podejmując takie niemożliwe do realizacji akcje zwyczajnie oszukuje opinię publiczną, czego robić nie powinien. - Trzeba domagać się takich samych kryteriów uczciwości od ludzi działających w polityce, jakich domagamy się w stosunkach prywatnych. Nie może być podwójnej moralności - podkreśla.
mp, TVN 24