"W Smoleńsku stało się coś, co za wszelką cenę chce się ukryć"

"W Smoleńsku stało się coś, co za wszelką cenę chce się ukryć"

Dodano:   /  Zmieniono: 
"W Smoleńsku stało się coś, co za wszelką cenę chce się ukryć" (fot.newspix.pl/Tomasz Ozdoba) Źródło:Newspix.pl
- Mam poczucie, jakbyśmy - rodziny ofiar katastrofy - stali pośrodku miedzy tymi, którzy bardzo chcą, aby udowodniony został zamachu, a tymi, którzy z niezrozumiałą mocą dążą do zaprzeczenia tej wersji. Ja nie mam potrzeby ani pragnienia, aby okazało się jedno albo drugie. Chcę, aby na jaw wyszła prawda. Tylko ona mnie interesuje – powiedziała w wywiadzie dla Onet.pl Marta Merta, wdowa po wiceministrze kultury Tomaszu Mercie.
Pytana czy mogłaby wytłumaczyć zachowanie władz polskich i rosyjskich w kwestii wyjaśnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej Merta powiedziała, że "w Smoleńsku stało się coś, co za wszelką cenę chce się ukryć, nie wiem czy jest to pijaństwo kontrolerów lotu, czy zamach, co coś jeszcze innego”.

Wdowa po ministrze komentując publikację "Rzeczpospolitej”, w której poinformowano o znalezieniu śladów materiałów wybuchowych na wraku Tu-154 M powiedziała, że cieszy się z tego iż takie informacje "wreszcie są ujawnianie". W związku z tymi doniesieniami Merta oczekuje pomocy ekspertów w wyjaśnianiu przyczyn katastrofy. - Docelowo wyjaśnieniem tej tragedii powinna się zająć międzynarodowa komisja. Jestem pewna, że wszelkie wnioski będą wyciągane na podstawie skrupulatnych badań i nic nie będzie powiedziane pochopnie  – powiedziała wdowa.

Onet.pl, ml