Rosyjski dziennikarz: Jak będzie trzeba, będę skarżył Polskę

Rosyjski dziennikarz: Jak będzie trzeba, będę skarżył Polskę

Dodano:   /  Zmieniono: 
Rosyjski dziennikarz: Jak będzie trzeba, będe skarżył Polskę (fot. sxc) 
W środę rosyjski dziennikarz Leonid Swiridow, wobec którego toczy się procedura cofnięcia zgody na pobyt w Polsce, składał wyjaśnienia w urzędzie wojewody mazowieckiego Jacka Kozłowskiego - informuje rmf24.pl. Na wniosek ABW, to właśnie Kozłowski rozpoczął procedurę - według agencji, dziennikarz może zagrażać polskiemu bezpieczeństwu. - Jak będzie trzeba, pójdę do Strasburga i będę skarżył Polskę - zapowiada Swiridow.
Sama procedura cofnięcia zgody na pobyt Swiridowa w Polsce może trwać nawet kilka miesięcy, w szczególności, że Rosjanin zamierza wykorzystać wszystkie możliwości odwoławcze. Swiridow na razie złożył wniosek o odtajnienie dokumentów ABW, które miałyby dowodzić, że może on zagrażać bezpieczeństwu Polski. - Na czym polega ta groźba? Bo czytam tylko zarzuty medialne, czytam tylko informacje w prasie, że jakaś anonimowa osoba coś mówi. Ja bym chciał wiedzieć, dlaczego przez tyle lat nie zagrażałem i raptem zagrażam? - pytał Swiridow.

Jest wielce prawdopodobne, że wniosek Swiridowa zostanie negatywnie rozpatrzony. Co więcej, wszystko wskazuje na to, że wojewoda przychyli się do odebrania dziennikarzowi prawa do pobytu w Polsce. - Jeżeli taki wniosek wpływa, oznacza to, że agencja, która jest powołana do ochrony bezpieczeństwa państwa, wie, co robi i wojewoda tego nie analizuje - tłumaczyła Ivetta Biały z urzędu wojewody.

- Dlaczego ja mam to odpuścić? Z racji czego? Jeżeli panu odbierają dom i cały dorobek życia, to co pan robi? Pan broni się. Ja też będę - burzył się Swiridow i zapowiedział, że ze swoją sprawą "pójdzie nawet do Strasburga".

rmf24.pl