Wybory 2015: Próba wykorzystania sfałszowanego dowodu i płacenie za głosy

Wybory 2015: Próba wykorzystania sfałszowanego dowodu i płacenie za głosy

Dodano:   /  Zmieniono: 
 
Podczas konferencji prasowej Państwowej Komisji Wyborczej, jeden z dziennikarzy zadał pytanie o incydenty do jakich doszło w trakcie głosowania. Według przedstawicieli PKW "incydenty są standardowe”. Jedynymi znaczącymi były próby posłużenia się podrobionym dowodem osobistym oraz nakłaniania do oddania głosu na konkretną osobę.
-Na chwilę obecną nie ma poważniejszych zgłoszeń o incydentach, które by wpływały na przebieg wyborów czy skutkowały koniecznością przedłużenia ciszy wyborczej. Można powiedzieć, że incydenty są standardowe, jak przy każdych wyborach. Czyli kwestia zniszczeń banerów wyborczych, odnotowano przypadki poruszania się pojazdów, na których znajdowały się plakaty wyborcze, czy zaparkowanie pojazdu oklejonego odpowiednią treścią wyborczą. Pojawiają się też sygnały o łamaniu ciszy wyborczej w internecie, jak również wrzucanie ulotek do skrzynek pocztowych czy rozrzucanie ulotek w miejscach publicznie dostępnych. Jedno zgłoszenia dotyczy nakłaniania do głosowania na konkretną osobę, odnotowano również przypadek dwóch osób stanie nietrzeźwym, które zostały nakłonione drobną opłatą do głosowania na konkretną osobę. Mamy również jedno zgłoszenie dotyczące posługiwania się podrobionym dowodem osobistym i próbę oddania głosu podając się za inną osobę - poinformował jeden z członków Państwowej Komisji Wyborczej. - To nie są incydenty, które by wpływały na tok procesu wyborczego,. Takie mamy informacje z Komendy Głównej Policji - dodał.

Frekwencja

Według informacji przekazanych przez Państwową Komisję Wyborczą spośród 30 146 694  uprawnionych do głosowania w komisjach, z których spłynęły dane dotyczące frekwencji, zagłosowało 11 748 920, co stanowi 38,97 proc. Dla porównania, w 2011 roku do godziny 18.00 swoje głosy oddało 39,65 proc. obywateli, którzy posiadali prawa wyborcze.

Wszystkie lokale otwarte o czasie

- Wszystkie lokale otwarte o czasie, wybory parlamentarne na razie bez zakłóceń - mówił na pierwszej konferencji o godz. 8 rano przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej. – Jeden z przewodniczących komisji zgubił pieczęć, jadąc do komisji wyborczej, ale została ona zastąpiona pieczęcią referendalną – powiedział.

- Jestem przekonany, że system nie zawiedzie - stwierdził sędzia Hermeliński, pytany przez dziennikarzy o system informatyczny zapewnił. Dodał, że wszelkie testy i próby pozwalają na wniosek, iż obędzie się bez awarii.