Syryjczycy nazwali prośbę Ankary "prowokacyjną" po tym jak intensywność walk w rejonie turecko-syryjskiej granicy spadła. Syryjska telewizja poinformowała także, że rząd w Damaszku po rozmieszczeniu uzna tureckiego premiera - Tayyipa Recepa Erdogana za winnego eskalacji napięcia nadgranicznego.
Według doniesień agencji Reutersa, Damaszek obawia się że rozmieszczenie rakiet będzie pierwszym krokiem do wprowadzenia strefy zakazu lotów, o którą apelują syryjscy powstańcy. Państwa zachodnie nie są przychylne prośbie,ponieważ obawiają się wciągnięcia w długotrwałą wojnę domową, której kresem nie byłoby obalenie Baszara al-Asada.
System obrony zbudowany rakietami Patriot jest przeznaczony głównie do przeciwdziałania atakom samolotowym oraz rakietowym. Zgodnie z prośbą Ankary ma zostać rozmieszczony wzdłuż granicy syryjsko-tureckiej [około 900 kilometrów -red.]. Ostateczna decyzja w sprawie rozmieszczenia spodziewana jest nie wcześniej niż w przyszłym tygodniu.
Reuters.com, ml