Marek Migalski pisze na swoim blogu, że nie wstaje kiedy grana jest "Oda do radości" ponieważ melodia ta, uznawana za hymn UE, wcale hymnem nie jest. Dodaje, że nie ma też czegoś takiego jak oficjalna flaga unijna.
"Zawsze stoję, jak grają hymny państw - nawet takich, których nie szanuję i które łamią prawa człowieka. Ale postawa stojąca w czasie odtwarzania >Ody< jest aktem politycznym, którego sens zasadza się w uznawaniu, że UE jest państwem. A na to się nie zgadzam" - tłumaczy Migalski, który ostatnio nie wstał przy wręczaniu w PE Nagrody im. Sacharowa.
"Nie stoję jak grany jest hymn UEFA czy NBA i nie mam zamiaru stać, kiedy puszczana jest melodyjka, uznawana - błędnie - za hymn unijny" - podkreśla eurodeputowany PJN.
arb
"Nie stoję jak grany jest hymn UEFA czy NBA i nie mam zamiaru stać, kiedy puszczana jest melodyjka, uznawana - błędnie - za hymn unijny" - podkreśla eurodeputowany PJN.
arb