Polityka
Nie ma prokuratorskiego postępowania w sprawie użyczenia przez byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę służbowego laptopa Patrycji Koteckiej – ustalił tygodnik „Wprost". To, komu minister pożyczał swój sprzęt, nie interesuje śledczych. – Nie prowadziliśmy i nie prowadzimy żadnego postępowania dotyczącego wspomnianego sprzętu – mówi prokurator Renata Mazur, rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.
Zawartość słynnego już komputera będzie jednak prawdopodobnie zbadana przez prokuraturę. Po artykułach w „Gazecie Wyborczej" o rzekomej współpracy Patrycji Koteckiej z CBA wszczęto śledztwo, które ma ustalić, czy doszło do złamania prawa. „GW" poinformowała w kwietniu, że w służbowym laptopie Ziobry znaleziono pismo Koteckiej do CBA o „możliwej korupcji na styku TVP – zewnętrzne firmy produkujące programy”. Dziennikarka miała zostać później przeszkolona, jak bezpiecznie kontaktować się z agentem biura. Tymczasem ustawa o CBA zabrania pozyskiwania dziennikarzy na współpracowników. Biuro uznało rewelacje „GW” za nieprawdziwe. W marcu media ujawniły, że w służbowym laptopie byłego ministra sprawiedliwości znalazły się scenariusze programów Koteckiej. Całą sprawę komentowano jako zastępczy atak na dziennikarkę, skoro nie udało się zdyskredytować jej znajomego Zbigniewa Ziobry. Atak na Kotecką politycy PO i niektóre media wykorzystały w zwalczaniu obecnych władz TVP.
Zawartość słynnego już komputera będzie jednak prawdopodobnie zbadana przez prokuraturę. Po artykułach w „Gazecie Wyborczej" o rzekomej współpracy Patrycji Koteckiej z CBA wszczęto śledztwo, które ma ustalić, czy doszło do złamania prawa. „GW" poinformowała w kwietniu, że w służbowym laptopie Ziobry znaleziono pismo Koteckiej do CBA o „możliwej korupcji na styku TVP – zewnętrzne firmy produkujące programy”. Dziennikarka miała zostać później przeszkolona, jak bezpiecznie kontaktować się z agentem biura. Tymczasem ustawa o CBA zabrania pozyskiwania dziennikarzy na współpracowników. Biuro uznało rewelacje „GW” za nieprawdziwe. W marcu media ujawniły, że w służbowym laptopie byłego ministra sprawiedliwości znalazły się scenariusze programów Koteckiej. Całą sprawę komentowano jako zastępczy atak na dziennikarkę, skoro nie udało się zdyskredytować jej znajomego Zbigniewa Ziobry. Atak na Kotecką politycy PO i niektóre media wykorzystały w zwalczaniu obecnych władz TVP.
Więcej możesz przeczytać w 21/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.