Prezydent wygłasza orędzie na jednokołowym rowerze, a premier oręduje, stojąc na grzbiecie konia.
Wielkie orędzia historii. Skrzydlate słowa. Bez grzebania w podręcznikach jest kilka takich zapamiętanych, które zna prawie każdy. Żołnierze, czterdzieści wieków patrzy na was – to Napoleon. Niczego wam nie obiecuję, jak tylko krew, pot i łzy – to Churchill. Panie Gorbaczow, niech pan zburzy ten mur – Reagan. Chcę z powrotem moje pieniądze – Margaret Thatcher. A u nas cienko. Mało kto powiedział coś naprawdę wielkiego. Mieczy ci u nas dostatek. To Jagiełło, ale nawet nie wiadomo, czy to prawda, czy legenda. Z polskich słów skrzydlatych zapamiętałem jeszcze fragment przemówienia Władysława Gomułki z okazji zimy stulecia w roku 1966 – śnieg należy wynosić w koszach, na plecach. Proste zalecenie, zrozumiałe dla każdego, tylko koszy nie było.
Więcej możesz przeczytać w 35/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.